"Wierzę w edukację. Wierzę w zarządzanie. Wierzę w strategię. Jednak przede wszystkim podzielam stanowisko proroka Izajasza – nie dzięki jakiejkolwiek sile, mocy, jednak przez mego Ducha, mówi Pan" - pisze Dag Heward-Mills - biskup denominacji Lighthouse Chapel International liczącej 3 tysiące kościołów.
Biskupi z tej denominacji podkreślają - to namaszczenie od Ducha Świętego jest kluczowym czynnikiem w budowie Kościoła i dlatego dzieło to nie jest tym samym, co na przykład zakładanie firmy czy inne przedsięwzięcia w świeckiej rzeczywistości.
O szczegółach, jak budować kościoły na tej podstawie, będzie mówić podczas konferencji "Przyjmij namaszczenie", która odbędzie się w dn. 1-2 grudnia przy ul. Wybornej 20 w Warszawie (więcej informacji tutaj) biskup Richard Aryee.
Aryee przygotował do służby kilkunastu pastorów i misjonarzy, którzy działają nie tylko w Europie, ale i w Azji, Afryce i na Karaibach. Dziś nadzoruje działalność kilku kościołów.
"Przyjmij namaszczenie" to konferencja dla usługujących, pastorów, osób zaangażowanych w pracę na rzecz kościoła, ludzi pracujących z młodzieżą, a także wszystkich chrześcijan, którzy "na poważnie podchodzą do Bożego dzieła".
O co chodzi w "namaszczeniu"? Między innymi o tym pisze w książce "Megakościół" bp Heward-Mills. Jej fragment można przeczytać poniżej.
Namaszczenie - rzecz priorytetowa
Nie siła, nie moc, ale Duch mój [dokończy dzieła] – mówi Pan Zastępów.
Księga Zachariasza 4:6
Jedną z rzeczy, z której wszyscy musimy zdać sobie sprawę, jest to, że posługa różni się od jakiegokolwiek świeckiego zajęcia. W świecie świeckim sukces warunkuje wiele czynników. Zorobabel budował świątynię. My budujemy Kościół. Budowa Kościoła i budowa świątyni to jedno i to samo. Zalecenia, które miały zastosowanie do Zorobabela, mają zastosowanie również w naszym przypadku.
Pismo w jasny sposób uczy, że Kościół nie zostanie zbudowany przy użyciu jakiegokolwiek rodzaju siły. Powstanie dzięki mocy Ducha Świętego – koniec, kropka!
Niektórzy ludzie patrzą na mnie i mówią: „Och, on odnosi sukcesy, ponieważ jest wykształcony”. Jednak nie chodzi tu o wykształcenie. Jest wiele wykształconych osób w duszpasterstwie, jednak ich kościoły nie są większe niż „kupka grochu”. Nie chodzi o wykształcenie, ale o namaszczenie. Niektórzy pastorzy mówili mi: „Masz strategię!”. Wydaje im się, że chowam w rękawie jakieś plany działań, dzięki którym mój kościół działa. Niektórzy myślą, że jestem świetnym zarządcą, dlatego udaje mi się sprawić, że wszystko działa.
Drogi chrześcijaninie, chciałbym przedstawić ci najistotniejszy czynnik...
Opiszę najważniejszy czynnik, dzięki któremu będziesz mógł zainicjować i zbudować coś wartościowego dla Boga. Wierzę w edukację. Wierzę w zarządzanie. Wierzę w strategię. Jednak przede wszystkim podzielam stanowisko proroka Izajasza – nie dzięki jakiejkolwiek sile, mocy, jednak przez mego Ducha, mówi Pan.
Duch Święty jest tym samym, co namaszczenie. W Dziejach Apostolskich 10:38 Pismo uczy: „Bóg wypełnił Jezusa z Nazaretu Duchem Świętym i mocą”. Fragment ten ukazuje, że tym, czym Bóg wypełnił Jezusa, był Duch Święty.
Posługa nie jest rzeczą ludzką czy naturalną. Im wcześniej pastorzy przyjmą to do wiadomości, tym lepiej dla nich. Gdy spotkasz pastora odnoszącego sukcesy, to staraj się spojrzeć poza to, co fizyczne, i dostrzec królestwo ducha. Staraj się dostrzec, jak namaszczenie działa w praktyce. Gdy spoglądam wstecz na swoje życie, widzę, że zostałem powołany właśnie do tego, czym się aktualnie zajmuję. Jest to stan odmienny od pierwotnego wypełnienia Duchem Świętym, którym cieszy się każdy chrześcijanin. A skoro namaszczenie jest tak istotne, to musimy zadać sobie pytanie: „W jaki sposób możemy dostąpić tego kluczowego w naszej pracy daru?”.
Bardzo ważne jest, aby zdać sobie sprawę, że namaszczenia nie można się wyuczyć – należy je chwycić. Jak dana osoba może dostąpić tej łaski? Gdy spoglądam na otaczający mnie świat, zdaję sobie sprawę, że nie ma zbyt wielu „prawdziwych” duszpasterzy. Wielu nazywa się pastorami, jednak tylko niewielu zostało powołanych do tej roli. Gdyby osoby te faktycznie otrzymały namaszczenie, to wszyscy byśmy o tym wiedzieli i byłoby to widoczne na pierwszy rzut oka. Mimo że wielu posiada zaświadczenia i dyplomy szkół teologicznych, niewielu poczuło powołanie. Powstaje zatem pytanie: „dlaczego tak trudno jest uzyskać namaszczenie?”. Jest tak dlatego, że Bóg posiada bardzo wartościowy dar! Szuka kogoś, kto naprawdę Go pragnie i będzie umiał go docenić. Zdarza się, że ci, którzy wydają się oczywistym wyborem przy zsyłaniu błogosławieństw, często ich nie dostępują. W takiej sytuacji, ku ogólnemu zdziwieniu, namaszczenie przechodzi na kogoś zupełnie innego.
Zobacz także: Zestawienie światowych megakościołów. Podano, gdzie są największe. Oto jak wypada Europa