"Każdy cudzoziemiec, który puka do naszych drzwi, jest okazją do spotkania z Jezusem Chrystusem" - napisał na Twitterze Franciszek. Ten tweet wpisywał się w jego niekończącą się promigracyjną retorykę.
Na kolejne tego rodzaju słowa papieża zareagował o. Łacheta, dość ironicznie.
"W sumie coś w tym jest, bo jak nas islamista zabije, to szybciej spotkanie z Jezusem Chrystusem w niebie" - tweetnął, odnosząc się oczywiście do zwiększonego zagrożenia terrorem i przemocą spowodowanego w dużej mierze przez napływ muzułmanów na Stary Kontynent.
Zakonnik ewidentnie był już zmęczony tego rodzaju wezwaniami papieża.
"Proszę mi uwierzyć, że pracując od 10 lat w Kazachstanie i Rosji prawie codziennie karmię potrzebujących przybyszów. Ostatniego godzinę temu, natomiast nie wierzę w dobro polityki zalewania migrantami Europy i nie podobają mi się takie propagandowe tweety Papieża Franciszka" - wyjaśnił.
Później, najwyraźniej przestraszony skalą dyskusji i uwagą mediów, jaką przyciągnął swoim postem, oświadczył, że zdecydował się usunąć swoje komentarze.
Usunąłem moje komentarze do papieskiego tweeta.Moim zamiarem nie było podważanie nauczania Papieża Franciszka.Zbyt lekkomyślnie i pochopnie wyraziłem moją opinię w powyższym miejscu.Przepraszam jeśli moim zachowaniem kogoś zgorszyłem wprowadzajac niepotrzebne podziały i dyskusje.
— o.Piotr Łacheta cssr (@PiotrLacheta) 20 grudnia 2017
Wpisy zakonnika świadczą jednak o tym, że nieustanne, a wręcz nachalne powtarzanie zwierzchnika Kościoła katolickiego, że należy przyjmować imigrantów, których dużą część stanowią muzułmanie, budzi wątpliwości także wśród wiernych i duchowieństwa.
Do myślenia dają tweety takie jak ten, który padł we wspomnianej dyskusji:
Kim jest pasterz, który nawołuje do wpuszczania wilków między swoje owce?
— NorbertP (@NMP_Mycroft) 19 grudnia 2017
Na podstawie: Onet.pl, wp.pl
Zobacz także: Komu przeczy o. Pelanowski w sprawie protestantów