Członkowie wspólnoty przez kilka tygodni prowadzili modlitwę wstawienniczą w związku z wojną rosyjsko-ukraińską.
Lider kościoła Artur Ceroński poinformował:
"Zrobiliśmy już bardzo wiele i mocno osłabiliśmy putinowski reżim, ale naszym ostatecznym celem jest definitywne zamknięcie konfliktu".
"Przez cały czas monitorujemy sytuację i przyglądamy się temu czy Putin zacznie kapitulować. Jeżeli kapitulacja nie nastąpi, to 2.04. o godz. 14.00 zaczniemy modlić się o jego śmierć" - zapowiedział.
W oficjalnym komunikacie Kościoła Mocy można przeczytać, że chrześcijanie są "powołani do ogłaszania sprawiedliwych wyroków i osądzania działań wrogich Królestwu Bożemu i szerzeniu ewangelii". Tymczasem, jak podkreślono, wojna wywołana przez Putina powoduje, że "giną ludzie nie poznawszy Chrystusa". Wywołuje też konsekwencje ekonomiczne, w tym dla Polski.
"Nasze działania modlitewne już wywarły znaczący wpływ na przebieg konfliktu. Jednak w modlitwie nie można wpływać na wolę człowieka. Można natomiast przekląć jego działania" - zadeklarowano.
Według przedstawicieli kościoła, przekleństwo oznacza zatrzymanie rozwoju "aż do skrajnej postaci zatrzymania funkcji życiowych czyli śmierci".
"W przypadku modlitwy „eliminacyjnej" nie ma znaczenia jak i kiedy, to się stanie. „My zrobimy swoje – zasądzimy wyrok i na pewno zostanie on wykonany” – napisał w swoim poście Artur Ceroński. Czy możemy być tego pewni? Tak. Boże Słowo (Ewangelia Mateusza 16:19) mówi: „(…) cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane i w niebie, a cokolwiek rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane i w niebie” - napisano.
Przedstawiciele wspólnoty wskazują, że wierzący "nie mają wątpliwości, że lepiej byłoby, gdyby Putin zniknął". Tymczasem wielu z nich prosi Boga jedynie o to, żeby "w jakiś enigmatyczny sposób powstrzymał Putina albo modlą się o jego nawrócenie i upamiętanie. Cytują, że Bóg jest Miłością i że przykazał błogosławić swoich wrogów".
Kościół Mocy podkreśla jednak, że "miłość, którą jest Bóg, to nie pobłażliwość wobec zła".
"Są Boży ludzie, którzy rozumieją, że są ramieniem Boga tu na ziemi i używają swojego autorytetu. O działaniach takich chrześcijan, którzy modlitwą zmieniali bieg wydarzeń, wiemy np. z Biblii. W 13 rozdz. Dziejów Apostolskich czytamy np., że apostoł Paweł przeklina fałszywego proroka Elimasa i ten traci wzrok" - zaznaczono.
Inicjatorzy są przekonani, że modlitwa o śmierć Władimira Putina będzie "kolejną skuteczną ingerencją w dzieje ludzkości".
Akcja wywołała duże kontrowersje i liczne komentarze w Internecie, w większości krytyczne.