Spośród gości pierwszy został poproszony o zrelacjonowanie swojej historii. Jako 9-latek padł ofiarą pedofilii z rąk księdza.
- Byłem wtedy ministrantem. Po jednej z porannych mszy, kiedy było mało ludzi, ja i ten ksiądz weszliśmy do zakrystii. Ksiądz proboszcz zamknął drzwi na klucz, obnażył mnie. Wcześniej przygotował mnie do tego, co miał zrobić słowami "Lechu, zaraz wydarzy się ważna rzecz, chcę coś ważnego ci przekazać", więc myślałem, że to jest jakaś misja ważna. On jeszcze dodał: "pamiętaj, to jest sprawa między mną i Panem Bogiem. Nie możesz nikomu tego powiedzieć". Obnażył mnie, zaczął masturbować. Próbował, bo ja byłem cały sztywny. Nie wiedziałem, co się dzieje, byłem zaskoczony, zawstydzony. Przytulał, zaczął całować i to się powtarzało do 13. roku życia z przerwami - mówił Juszczyszyn.
Zaznaczył, że wówczas nie mówił nikomu o swojej historii, ponieważ został zobowiązany do tego przez księdza.
- Nie mogłem nikomu zdradzić takiej ważnej tajemnicy zwłaszcza, że zostałem zobowiązany przed Panem Bogiem do jej zachowania. Byłem tylko dzieckiem i nie pomyślałem wtedy nawet, że mogę powiedzieć to rodzicom, skoro to jest taka tajemnica - podkreślił.
Oprócz pastora swoje historie zetknięcia się z pedofilią przedstawiło trzech innych mężczyzn. Dwóch z nich postanowiło nie pokazywać swojej twarzy. W drugiej części programu wypowiadali się m.in. publicyści, a także eksperci ds. prawa międzynarodowego. Doszło również do rozmowy pomiędzy pastorem Juszczyszynem i ks. Kazimierzem Sową. Duchowni wymienili się opiniami na temat potrzeby wypłaty odszkodowań przez Kościół katolicki.
Pastor Lesław dał do zrozumienia, że jego zdaniem, Kościół powinien ponieść konsekwencje finansowe za czyny księży.
- No niestety, ale jestem wściekły, jak słyszę biskupów, którzy cały czas wracają do sprawy odszkodowań, sprawy pieniędzy. Nie mówią o ofiarach, o cierpieniu dzieci, boją się, że trzeba będzie zapłacić odszkodowanie. Sądzę, że trzeba by było przypomnieć biskupom kawałek katechizmu Kościoła katolickiego, bo nie wiem czy czytają Biblię, to by wystarczyło, ale to już jest sprawa papieża, który powiedział, żeby czytali, więc może zaczną. Natomiast niechby czytali jeszcze katechizm Kościoła katolickiego, który mówi o pięciu warunkach właściwego pojednania z Bogiem i ludźmi. I tam jest mowa o rachunku sumienia czyli fakty. Na razie biskupi unikają tego, boją się strasznie. Żal za grzechy czyli wzięcie odpowiedzialności za to, co się zrobiło albo za zaniechanie. Mocne postanowienie poprawy czyli decyzja, że już nie pozwolimy na to. Spowiedź czyli wyznanie, przyznanie się do winy i głośne wyznanie przed Bogiem i przed ludźmi w tym wypadku. I o ostatnim warunku nie ma nic - zadośćuczynieniu Panu Bogu i bliźniemu. W tym wypadku uważam, że jeżeli Kościół nie zacznie płacić, nigdy nie stanie oko w oko ze sprawiedliwością. Dopóki naprawdę hierarchowie nie zaczną z tym czegoś robić, to pozostaniemy na pustych faktach - argumentował.
- Dobrze, że przypomniał Pan te pięć warunków. Może trafią one do wielu osób, które sobie przypomną, jak powinno być także od strony katechizmowej, ale chcę sprostować jedną rzecz - to biskup Polak powiedział bardzo wyraźnie, że kwestia decyzji sądu będzie kwestią niepodważaną przez stronę kościelną - odpowiadał ks. Sowa.
Pastor wskazał jednak na moralną odpowiedzialność strony kościelnej. Dalszą część rozmowy przytaczamy poniżej:
Pastor Juszczyszyn: Tutaj trzymam Biblię w ręku. Dekalog ma jakieś znaczenie dla Kościoła czy nie ma?
Ks. Sowa: Oczywiście, że ma.
Pastor Juszczyszyn: Czy ewangelia ma jeszcze jakieś znaczenie czy nie ma?
Ks. Sowa: Oczywiście, że ma.
Pastor Juszczyszyn: Do sądów świeckich Kościół idzie?
Ks. Sowa: Tu jest kwestia czy idą ofiary.
Pastor Juszczyszyn: Ale biskup czeka na decyzję sądu.
Ks. Sowa: Jeśli chodzi o kwestię odszkodowań. Chciałbym powiedzieć, że w kilku diecezjach, w których miały miejsce te sprawy związane z ofiarami księży pedofilów, pomoc Kościoła choćby przez opłacenie terapii, miała miejsce. Natomiast tu mówimy o odszkodowaniu i myślę, że ta kwestia sprawy cywilnej będzie w jakiś sposób rozstrzygająca.
Lesław Juszczyszyn sam przez wiele lat był księdzem. Jak powiedział na antenie programu Tomasz Lis na żywo, już będąc księdzem nawrócił się i zrozumiał prawdziwe znaczenie wersetu: "Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne". Podobnie jak ks. Kazimierz Sowa, uczył się w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie.
Pierwszą część programu Tomasz Lis na żywo zamieszczamy poniżej. Cały program obejrzysz TUTAJ