Program ten polega na aranżowaniu dziwnych sytuacji przy obecności ukrytej kamery z niczego nieświadomymi celebrytami.
Osobą, która tym razem została "wkręcona" była aktorka Ola Szwed. Nieoczekiwanie znalazła się ona w środowisku seks-randkowiczów, którzy rozebrali się niemal do rosołu.
Szymon Hołownia był zniesmaczony całą sceną, co pokazał po jej emisji.
Na prośbę współprowadzącego, Marcina Prokopa, by podzielił się swoją refleksją, odpowiedział dosadnie:
"Czuję, że ci, którzy mówią, że współczesne media przypominają dom publiczny, zaczynają mieć rację".
Przyznał, że jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości co do "misyjnej wątpliwości" stacji TVN, to zostały one ostatecznie rozwiane.
Niedługo potem samotnie opuścił studio i pożegnał się z gośćmi, dając tym samym wyraz swojemu oburzeniu.
Nie wiadomo, jak na takie zachowanie Hołowni zareagują właściciele TVN.
Zapraszamy do dyskusji nad poziomem moralności we współczesnych mediach.
Zachowanie Szymona Hołowni można zobaczyć w 51 minucie i 30 sekundzie programu TUTAJ
Z przyczyn oczywistych nie zalecamy oglądania wcześniejszej części programu.
Czytaj także: Dorota Wellman klnie na antenie. Poziom etyki w telewizji gwałtownie spada
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?