Jerzy Dudek w wywiadzie dla "Super Expressu" zdradza, że "trochę boi się islamizacji Europy". Tłumaczy, jak wygląda życie w Holandii i Anglii, gdzie grał.
- Mieszkałem w Holandii, widziałem, jak mieszkańcy tego kraju przeprowadzali się w inne miejsca, bo sąsiedztwo z imigrantami łatwe nie było. W Anglii też różnie to wyglądało - powiedział.
Podkreśla, że choć ludziom uciekającym przed wojną trzeba pomagać, to "musi to być robione z głową". Tymczasem na razie w Europie "mamy wielki chaos".
- Unia Europejska nie ma żadnego pomysłu, jak to zorganizować. Przez kilkanaście lat gry w piłkę miałem w szatni czarnych, białych, żółtych, chrześcijan i muzułmanów. I wszystko funkcjonowało jak trzeba. Ale były zasady, a ten, kto próbował naciągnąć je pod siebie, był usuwany z grupy. Tak samo musi być z uchodźcami. Nie można dopuścić do sytuacji, w której gość będzie chciał wprowadzać własne zasady w czyimś domu - mówi Dudek.
Jego zdaniem, pomysł Brukseli, by liczba przyjmowanych uchodźców była narzucana państwom członkowskim z góry, jest "bez sensu".
- Tym bardziej że uchodźcy do Polski się nie garną. Wciskanie ich tu na siłę raczej nie przyniesie niczego dobrego. Nawet jeśli dostaniemy na nich jakieś dopłaty, to za dwa lata pieniądze się skończą, a ogromny problem zostanie - tłumaczy były znakomity bramkarz.
Zobacz także: Ostrzeżenie od papieża Franciszka w sprawie imigrantów
Źródło: Super Express
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?