Jak stwierdził, ten serial go w niektórych momentach "bardzo dotknął", a "cały jego wydźwięk" jest dla niego "bardzo pozytywny".
Jak mówi, zaskoczyło go to, że osoby krytykujące serial, zaczęły sprawdzać, "kto z aktorów jest jakiej religii" czy "kto jest heretykiem".
- Zabrakło mi, że ktoś by dotarł do informacji, że na przykład firma cateringowa to sami ateiści czy coś w tym rodzaju - stwierdził ironicznie.
On sam trzyma się w tym przypadku biblijnej zasady "dla wszystkich wszystko jest czyste", tak jak czytamy w Liście do Tytusa 1,15.
Według pastora, zamiast doszukiwać się negatywizmów, należy się cieszyć, że pośród licznych seriali emanujących głupotą, ktoś postarał się nakręcić serial o Jezusie.
- To jest wyłom w mentalności widza, bo nagle okazuje się, że ktoś robi sztukę w oparciu o Biblię i to jest godne pochwały - zadeklarował Andrzej Stepanow.
Przypomniał słowa z Listu do Filipian 1,18:
"Lecz o co chodzi? Byle tylko wszelkimi sposobami Chrystus był zwiastowany, czy obłudnie czy szczerze, z tego się raduję i radować będę".
Pastor kościoła Spichlerz odniósł się też do głosów, że w serialu są wątki i dialogi, których nie ma w Nowym Testamencie.
- To jest prawda, ale musimy też badać ducha Ewangelii. Musimy zrozumieć, że scenarzysta, reżyser musieli to w taki sposób poukładać, by te skrótowe myśli, które są opisane w Ewangelii, przełożyć na codzienne życie - wyjaśnia.
Zauważa, że Ewangelie były pisane w taki sposób, że były "brane najważniejsze myśli i te myśli były notowane, a te dodatkowe słowa, teksty na pewno nie były notowane przez ewangelistów".
Podkreślił, że dla niego jako biblisty było bardzo ważne, by to, co ogląda, zgadzało się z tym, co wie.
Oglądając, stwierdzał, że nie dostrzegał sprzeczności poszczególnych scen w serialu z opisami sytuacji z Biblii.
Za "uderzający" uznał dialog Jezusa z Samarytanką przedstawiony w "The Chosen".
Odnosząc się do tego dialogu, pastor wyraził szacunek dla osoby, która go napisała, ponieważ, choć znajdują się w nim też słowa, których nie przeczytamy w Biblii, to jednak odpowiada on "duchowi biblijnemu, tej sytuacji".
Produkcję Dallasa Jenkinsa określił wręcz jako "perełkę" w gąszczu "głupich seriali".
- I na tym się trzeba skupić - podkreślił.
Cała wypowiedź pastora Andrzeja Stepanowa na nagraniu poniżej.