Śmierć nastąpiła po długiej walce z rakiem skóry.
"Steve minął linię mety. Każdego dnia żył z perspektywą wieczności. Dziś w końcu ujrzał ją na własne oczy. Kościół stracił generała wiary, a niebo zyskało świętego. Prosimy, pamiętajcie o rodzinie Steve'a w swoich modlitwach" - napisano na stronie jego służby na Facebooku.
"Odszedł wielki wojownik. Jeden z wielkich ewangelistów naszego pokolenia stoi dziś w obecności Bożej. Choć moje serce jest smutne ze względu na nas, raduje się ze względu na Steve'a. Straciłem przyjaciela i współpracownika w Chrystusie. Kochamy cię, Steve" - to słowa Billy'ego Wilsona - rektora chrześcijańskiego Uniwersytetu Orala Robertsa.
Steve Hill nawrócił się w 1975 roku. Przeżył uwolnienie od narkotyków i alkoholu. Bóg wyrwał go także z przestępczości. Swoje życie Hill całkowicie poświęcił następnie głoszeniu ewangelii Jezusa Chrystusa. Pracował misyjnie, zakładał kościoły i organizował krucjaty ewangelizacyjne.
W latach 1995-2000 usługiwał jako ewangelista podczas przebudzenia w Bronsville. Przez drzwi kościoła Brownsville Assembly of God przeszło wówczas 4 miliony ludzi z ponad 150 krajów. Setki tysięcy płakały i pokutowały z grzesznego stylu życia, oddając życie Jezusowi. W ich życiu dokonała się radykalna przemiana, małżeństwa zostały odnowione, a uzależnienia odeszły precz.
Po przebudzeniu w Brownsville Hill razem ze swoimi współpracownikami prowadził spotkania ewangelizacyjne na stadionach i w halach na całym świecie. Jego programy ukazywały się na antenie chrześcijańskich telewizji.
Razem ze swoją żoną, Jeri, założył też kościół Heartland World Ministries Church w Dallas-Forth Worth i służył w nim jako pastor.
Źródło: Charisma News