W Brukseli trwa właśnie szczyt Unii Europejskiej poświęcony rozwiązaniu problemu rosnącej fali imigrantów i powstrzymaniu tragedii, do jakich dochodzi na Morzu Śródziemnym.
Wielu imigrantów przybywa na Stary Kontynent z państw muzułmańskich, między innymi z rejonów, w których działa Państwo Islamskie albo trwa wojna domowa jak w Syrii, Iraku czy Libii.
Ponieważ kraje południa nie są w stanie przyjmować wszystkich przyjezdnych, pojawił się pomysł, by ciężar rozłożyć także na pozostałe kraje Unii.
Tymczasem w Stanach Zjednoczonych przed ochoczym przyjmowaniem muzułmańskich imigrantów ostrzega znany także w naszym kraju kaznodzieja - Franklin Graham.
"Nasz rząd musi powstrzymać wszelką imigrację muzułmanów z państw, w których są aktywne komórki terrorystyczne i tych, które podejmują działania zbrojne, by pokonać Państwo Islamskie".
Ten Tweet Grahama został udostępniony setki razy. Zdania wśród komentujących tę opinię były podzielone. Jedni pisali, że "islam nie jest religią i wzywa do przejęcia kontroli nad każdą sferą społeczną". Inni byli zniesmaczeni takim stanowiskiem Grahama, pytając: "czy to ewangelia czy polityka?".
Wcześniej kaznodzieja ostrzegał, że z powodu napływu mas ogromnej liczby muzułmańskich imigrantów, możliwa jest nawet powtórka holokaustu.
- Czy holokaust może się powtórzyć? Obawiam się, że tak. Antysemityzm jest na najwyższym poziomie od późnych lat 30. Wynika to z napływu muzułmańskich imigrantów do Europy, Stanów Zjednoczonych i innych państw zachodnich w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Oni przynoszą nienawiść wobec Żydów i chrześcijan - stwierdził.
Co naprawdę czeka Europę i Stany Zjednoczone w przypadku przyjmowania mas imigrantów?
Czytaj także: Polskę zaleją uchodźcy z państw muzułmańskich? Niemiecki rząd chce zmian
Źródło: Charisma News