Lekarze starali się przywrócić go do życia, ale bezskutecznie. Serce Zacka Clementsa nie biło przez 20 minut. Gdy w końcu udało się przywrócić mu puls, został przewieziony do innej placówki i tam po paru dniach obudzony na oddziale intensywnej opieki medycznej.
Teraz chłopak twierdzi, że w czasie, gdy był martwy, widział Jezusa.
- Gdy nie było mnie przez te 20 minut, ujrzałem człowieka z długimi potarganymi włosami i grubą brodą. Nie zajęło mi długo, by zrozumieć, że to był Jezus - wyjaśnia.
- Podszedłem do Niego. On położył swoją dłoń na moim ramieniu. Powiedział, że wszystko będzie dobrze i żebym się nie martwił. Uspokoiłem się i odczuwałem pokój - dodaje Zack.
Jak mówi, słyszał też w tle śpiew aniołów.
Jego ojciec zdaje sobie sprawę, że wielu ludziom może być trudno przyjąć tę historię, ale dla jego rodziny, to, co się stało, jest cudem.
- Obudził się i powiedział nam, że doświadczył czegoś takiego. Nie da się tego wytłumaczyć. To nie jest tak po ludzku możliwe - mówi Billy Clements.
Matka Zacka, Teresa, podkreśla, że choć to, co stało się z jej synem, pozostaje dla lekarzy tajemnicą, jest przekonana, że jego powrót do życia to rezultat Bożej interwencji.
- Tak się cieszę, że pozwolił mi mieć moje dziecko przy sobie - mówi kobieta.
W reportażu telewizji CBS słyszymy, że Zack dochodzi do zdrowia w "niesamowity" sposób.
Jeden z jego krewnych założył stronę, na której można przekazywać fundusze na opłacenie jego leczenia. Nie napisał na niej o objawieniu, którego doznał Zack.
Wyjawia natomiast szczegóły stanu chłopaka. Wynika z nich, że, nie będzie potrzebował operacji. Z każdym dniem jest coraz silniejszy. Chodzi, rozmawia i spożywa posiłki. Będzie nosił specjalną kamizelkę stale monitorującą bicie serca przez miesiąc. Nie wiadomo jeszcze kiedy będzie mógł zostać odesłany do domu.
Zobacz reportaż CBS poniżej.
Zobacz także: Był martwy przez 45 minut. Oto co się stało po modlitwie jego matki (WIDEO)
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?
Źródło: CBS, Christian Post