Znany za oceanem pastor-założyciel kościoła "The Church on the Way" oraz autor książek Jack Hayford podkreśla, że amerykańscy wierzący nie mogą ignorować faktu, że setki wyznawców Chrystusa giną za wiarę na Bliskim Wschodzie.
Według niego, chrześcijanie w USA nie powinni oczekiwać, że unikną prześladowań. Jak mówi, doświadczą ich zwłaszcza młodzi. Nawet do stopnia męczeństwa.
- Modlę się, by na naszej ziemi nastąpiło przebudzenie. Ale zło szerzące się na naszym świecie będzie narastało - ostrzegł.
Według niego, wierzący, aby wytrwać, będą musieli polegać na sile Ducha Świętego.
- Świat się rozkleja, ciemność się pogłębia, ale światło wypełnia nasze serca i przenikanie ciemności, podobnie jak wcześniej, będzie wymagało ognia Pięćdziesiątnicy, nie tylko na jeden dzień - zaznaczył.
W Stanach Zjednoczonych chrześcijanie już cierpią prześladowania. Głównie ze względu na sprzeciw wobec małżeństw homoseksualnych. Sądy jeden po drugim nakazują im świadczenie usług ślubnych parom jednopłciowym, lekceważąc tym samym ich prawo do działania zgodnie ze swoimi przekonaniami religijnymi (Biblia jednoznacznie potępia akty homoseksualne). Jeśli chrześcijanie odmawiają, muszą się nieraz liczyć z zamknięciem własnego przedsiębiorstwa.
Ostatnio dochodzi także do zamachów w kościołach, w których nawet giną ludzie. Kościelne budynki bywają też podpalane.
Jeszcze gorsza sytuacja jest obecnie w Kanadzie. Opowiada o tym mieszkający w Calgary organizator Marszu dla Jezusa Artur Pawłowski i ostrzega, że wkrótce to samo może nastąpić w Polsce. O szczegółach dowiesz się TUTAJ
Źródło: Charisma News
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?