Jak wcześniej informowaliśmy, władze odpowiadające za wydarzenia na placu Yonge-Dudas w kanadyjskim Toronto odmówiły chrześcijanom organizacji corocznego festiwalu muzycznego.
- Jeśli chwalicie Jezusa, śpiewacie rzeczy, takie jak "chwała Panu" czy "nie ma Boga nad Jahwe", to jest to prozelityzm. To duży problem. Tego rodzaju rzeczy ze sceny są nie do zaakceptowania - tłumaczyła odmowę pozwolenia na festiwal Natalie Belman zajmująca się wydarzeniami na placu.
Teraz chrześcijanie postanowili zaprotestować przeciwko takiej dyskryminacji. Setki osób przeszły ulicami Toronto, modląc się, tańcząc, śpiewając i wznosząc transparenty.
- Dlaczego nie możemy mówić "Jezus" na tym placu? Powiedzcie razem ze mną: "Jezus!" - wzywała uczestników manifestacji jedna z uczestniczek - Faith Goldy.
Tłum głośno zaczął skandować imię Zbawiciela. Zabrzmiały także okrzyki "hallelujah!".
Goldy podkreśliła, że trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że prawda potrafi wzbudzać sprzeciw.
- Jezus powywracał stoły w świątyni. Został ukrzyżowany za to, że był prawdą i mówił prawdę. A prawdą jest to, że w naszym kraju jest nowa norma, że chrześcijanie mogą być traktowani jako obywatele drugiej kategorii. To wstyd! - grzmiała.
Głos zabierali także miejscowi duchowni.
- Za każdym razem, gdy wróg (diabeł, red.) stara się powstrzymać ewangelię, Bóg używa tego, by zjednoczyć chrześcijan i by ich głos zabrzmiał głośniej - mówił pastor David Lynn.
Wierzący modlą się teraz, by decyzja w sprawie festiwalu została zmieniona.
Poniżej wideo z tej inspirującej demonstracji. Polecamy zwłaszcza wspomniane wystąpienie Faith Goldy i reakcję zgromadzonych ludzi.
Zobacz także: Oto jak możesz sprawdzić czy na pewno podążasz za Jezusem