Jego świadkiem byli mieszkańcy miasta Carupano na północnym-wschodzie kraju, który znajduje się w trudnej sytuacji ekonomicznej.
W przybrzeżnych wodach nagle pojawiło się mnóstwo ryb i innych stworzeń morskich. Mówi się, że były ich miliony. Ludzie starali się łowić je przy pomocy wiader, siatek i gołych rąk.
Wierzący są przekonani, że to pomoc od Boga, tak jak w czasach Biblii pomagał Izraelitom, zsyłając im mannę, gdy wyszli z Egiptu.
Warto też przypomnieć historię z Ewangelii, gdy podczas pobytu Jezusa w łodzi z apostołem Piotrem również pojawiło się tak dużo ryb, że rybacy nie byli w stanie wyciągnąć sieci.
Sytuacja w Wenezueli stała się bardzo trudna odkąd na świecie spadły ceny ropy naftowej. Eksport tego surowca to jeden z głównych źródeł przychodów kraju.
W sklepach brakuje towarów pierwszej potrzeby. Ryż, cukier czy papier toaletowy są tam obecnie trudno dostępne. Ostatnio ponad 100 tys. mieszkańców kraju przekroczyło granicę z Kolumbią, by zdobyć takie produkty.
Wenezuelscy wierzący w tym czasie modlą się za kraj i przeprowadzają wielotysięczne marsze modlitewne, błogosławiąc gospodarkę i wzywając Boga.
Poniżej wideo, na którym widać, jak we wspomnianym Carupano wyławiano ryby.
Źródło: invictory.com, bibliatodo.com
Zobacz także: Kaznodzieja znany z Toronto Blessing wyjaśnia zadziwiające przejawy duchowości (WIDEO)