Barack Obama wskazał, że choć świat stał się "w wielu aspektach mniej gwałtowny i bardziej pełen dobrobytu niż wcześniej" społeczeństwa są pełne niepewności, niepokoju i zmagań.
Ludzie tracą zaufanie do instytucji, rządzenie staje się "trudniejsze", a napięcia między krajami szybko wychodzą na powierzchnię.
Według Obamy, wszyscy stoją obecnie w obliczu "wyboru".
"Możemy wybrać pomiędzy pójściem naprzód, jeśli chodzi o lepszy model współpracy i integracji albo wycofać się do świata ostro podzielonego i będącego w konflikcie wzdłuż odwiecznych linii narodów, ras i religii" - stwierdził.
Raz po raz mówił o "globalnej integracji".
Za wyzwania stojące przed światem uznał "religijny fundamentalizm", "agresywny nacjonalizm" i "prymitywny populizm".
Barack Obama wystąpił z propozycjami odnośnie tego, jak narody świata mogą iść naprzód, jeśli chodzi o globalizm. To walka z nierównościami społecznymi, zmianami klimatycznymi, wspomniana integracja i zakończenie fundamentalizmu oraz utrzymanie międzynarodowej współpracy.
W Nowym Jorku prezydent USA gorąco apelował również o przyjmowanie uchodźców.
Według części badaczy biblijnych proroctw, świat zmierza do globalnego rządu, imperium, które będzie kontrolowane przez antychrysta.
Poniżej wspomniane przemówienie Baracka Obamy w ONZ.
Źródło: Charisma News, WhiteHouse.gov
Zobacz także: Juncker szokuje. Ta wypowiedź to znak czasów ostatecznych?