Zwierzchnik Kościoła katolickiego przyznał, że nie robi wyjątków od tej zasady. Dlatego nie oglądał nawet meczów swojej ulubionej drużyny piłkarskiej San Lorenzo, gdy mieszkał jeszcze w Buenos Aires. Członek Gwardii Szwajcarskiej informuje go jednak regularnie o wynikach zespołu i jego miejscu w tabeli.
Franciszek oznajmił, że taki jego zwyczaj ma związek z obietnicą, jaką złożył Matce Boskiej z Karmelu. W wywiadzie, którego udzielił argentyńskiej gazecie "La Voz del Pueblo" nie podaje konkretnej przyczyny, dla której zdecydował się na takie przyrzeczenie.
- Powiedziałem sobie: "to nie dla mnie" - oznajmił.
Franciszek wyznał też, że nie surfuje po Internecie. Czyta jedynie jedną gazetę przez 10 minut rano.
Przyznaje, że jest bardzo zapracowany.
- Są tysiące rzeczy do zrobienia i są problemy - powiedział.
Dodał, że tak naprawdę nigdy nie marzył o zostaniu papieżem, prezydentem czy generałem.
Jak mówi, brakuje mu wolności, by na przykład wyjść i zjeść pizzę.
Czytaj także: Papież Franciszek spotkał się z setką pastorów w Watykanie
Źródło: Daily Mail
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?