Napierskiemu udało się przejść przez punkt kontrolny strzeżony przez Gwardię Szwajcarską. Zatrzymano go dopiero przed wejściem do auli Pawła VI, w której spotykają się kardynałowie.
Wcześniej fałszywy biskup doskonale wtapiał się w tłum duchownych, którzy przybyli do Watykanu, by omówić problemy i wyzwania stojące przed Kościołem katolickim oraz zwołać konklawe, podczas którego zostanie wybrany nowy papież.
Po zdemaskowaniu Napierski oświadczył, że jest członkiem nieistniejącego "włoskiego Kościoła prawosławnego". Dodał też, że Kościół katolicki popełnił wielki błąd, pozwalając, by księża oskarżeni o molestowanie dzieci mogli przenosić się z jednej parafii do drugiej.
Na swojej stronie internetowej fałszywy biskup twierdzi, że jest założycielem katolickiego zakonu Corpus Dei. O samym sobie pisze, że jest "niewolnikiem i apostołem tak jak św. Paweł", a także, że "walczy z herezją i fałszywymi ruchami w Kościele katolickim".
Napierski jest ponadto orędownikiem idei o nazwie "joga Jezusa" i twierdzi, że odkrył sposób, dzięki któremu człowiek może kontrolować komputer za pomocą "siły myśli".
Źródło: The Telegraph