Starszy pan, ojciec trójki dzieci, Boże Narodzenie. One go nie odwiedzają, on zostaje sam. W słuchawce słyszy: "postaramy się następnym razem. Wesołych Świąt!".
W efekcie czeka go kolejna Wigilia z ciszą pośród czterech ścian.
Potem jego dzieci dowiadują się o jego śmierci w różnych miejscach - na ulicy, w pracy czy po powrocie do domu. Nagle uświadamiają sobie, że "później" może nigdy nie nadejść.
To jednak nie koniec. Gdy wreszcie przychodzą ubrani na czarno do jego domu, zastają zastawiony stół ze świecami. On, nieoczekiwanie dla nich, wychyla się zza ściany i mówi: "jak inaczej miałem was sprowadzić?".
Film niemieckiego dyskontu Edeka porusza do łez i zmusza do refleksji. Koniecznie obejrzyj go poniżej.
Źródło: natemat.pl
Zobacz także: Wskazano, kto stoi za atakami na tradycyjną rodzinę
Stwierdzam, że jego przemyślenia, apele czy objawienia i wrażenia są nie ...