10-stronicowy dokument został zgłoszony przez Komisję Teologiczną stowarzyszenia. Składa się ona z ponad stu teologów, biskupów, księży, a także przywódców religijnych i świeckich z ponad 20 krajów, którzy są zaangażowani na rzecz "pełnej prawdy i miłości Maryi, matki Jezusa".
Postulat zgłoszono w setną rocznicę objawień maryjnych w portugalskiej Fatimie.
Jak powiedział katolickiej telewizji EWTN dr Robert Fastiggi, profesor mariologii w Seminarium Najświętszego Serca w Detroit, wniosek ten, jeśli zostanie zaakceptowany, ma zwrócić uwagę na rolę Maryi.
- Papieskie oświadczenie w sprawie współodkupieńczej roli Maryi pogłębiło nasze zrozumienie jej roli jako Nowej Ewy, która współpracuje ze swoim Synem, Nowym Adamem, w przywracaniu ponadnaturalnego życia duszom - mówi, odwołując się do dokumentu "Lumen Gentium" Soboru Watykańskiego II.
- Myślę, że wielu ludzi czuje, że zło rozprzestrzenia się na świecie. Dostrzegają oni potrzebę podkreślenia roli Maryi jako duchowej matki - dodaje.
Wskazuje się, że tytuł współodkupicielki sięga X wieku, gdy niektóre maryjne litanie określały Maryję jako odkupicielkę razem z jej Synem.
Serwis Catholic News Agency podaje, że stanowiło to rozwinięcie koncepcji "Nowej Ewy", jak miała być określana Maryja od II wieku.
Prefiks "współ" został dodany przed XV wiekiem.
"Tytuł współodkupicielki nigdy nie stawia Maryi na poziomie równości z Jezusem Chrystusem, jedynym boskim odkupicielem, bo takie stwierdzenie byłoby herezją i bluźnierstwem. Tytuł współodkupicielki jest bez znaczenia bez Jezusa odkupiciela i sam w sobie skupia się na krzyżu Jezusa Chrystusa. Maryja współodkupicielka ogłasza światu, że cierpienie jest odkupieńcze, gdy pozostaje w jedności z cierpieniami Chrystusa" - pisze Międzynarodowe Stowarzyszenie Maryjne w oświadczeniu dla prasy.
I dodaje, że publiczne uznanie "prawdziwej i stałej roli Maryi z Jezusem w zbawczym dziele odkupienia słusznie podkreśliłoby rolę człowieczeństwa w Bożym zbawiennym planie, zaszczepiłoby większe poświęcenie dla Matki Boga i doprowadziłoby do wyswobodzenia historycznych łask przez jeszcze większe praktykowanie matczynych ról Maryi, jeśli chodzi o wstawiennictwo za Kościół i całą ludzkość".
Istnieją obawy, że formalne nadanie takiego tytułu Maryi mogłoby zrazić protestantów i przedstawicieli innych wyznań, którzy nie zgadzają się z katolicka nauką o Maryi.
Dr Fastiggi uważa jednak, że stałoby się wręcz przeciwnie.
- Formalne papieskie oświadczenie przysłużyłoby się ekumenizmowi, bo dzięki niemu inni chrześcijanie zrozumieliby, że Kościół katolicki rozróżnia między zbawiennym dziełem Chrystusa jako zbawiciela i pośrednika (1 Tm. 2,5-6) a drugoplanową, ale wyjątkową współpracą błogosławionej Maryi z Chrystusem w dziele odkupienia i pośrednictwa łaski - stwierdził.
Apel maryjnego stowarzyszenia już spotyka się z krytyką.
Mike Gendron ze służby Proclaiming the Gospel (Głoszenie Ewangelii) w mieście Plano w Teksasie powiedział serwisowi ChristianNews.net, że katolicyzm niesłusznie przyznaje wiele cech Chrystusa Marii.
- Uczą, że oboje oni zostali poczęci bez grzechu i prowadzili bezgrzeszne życie i że oboje są naszymi orędownikami. Głoszą, że Jezus jest źródłem łaski, a Maria kanałem wszelkiej łaski. Mówią, że i Jezus i Maria są pośrednikami. Że Jezus wszedł do chwały i do chwały zostało wzięte ciało Marii. Głoszą też, że Jezus jest królem niebios i Maria jest królową niebios. Jezus jest księciem pokoju i Maria królową pokoju - wskazuje Gendron.
Według niego, jest to niebiblijne. Podkreśla on też, że uznanie Marii za współodkipicielkę odbiera Bogu chwałę i przekazuje jej część człowiekowi.
- Nigdzie w Piśmie Świetym Maria nie jest określana jako współodkupicielka albo współpośredniczka. To Pan Jezus, a nie Maria oddał swoje życie jako okup za wielu (Mk. 10,45). To Jezus, a nie Maria odkupił tych, którzy byli niegdyś niewolnikami grzechu. Jezus oddał siebie, by odkupić nas od wszelkiej nikczemności i by oczyścić dla siebie swój lud (Tyt. 2,16) - wskazuje.
Jan Paweł II kilkakrotnie określał Maryję mianem "współodkupicielki".
- Istnieje poważne duchowe zagrożenie dla katolików, gdy kierują się ku Marii, a nie ku Jezusowi. Ale obawiam się, że tak jak Ewa została zwiedziona przez przebiegłość węża, tak i wasze umysły mogą w jakiś sposób zostać odwiedzione od szczerego i czystego oddania Chrystusowi (2 Kor. 11,3). Modlę się, by katolicy posłuchali się wezwania z Listu do Hebrajczyków: "Patrzmy na Jezusa, sprawcę i dokończyciela wiary, który zamiast doznać należytej mu radości, wycierpiał krzyż, nie bacząc na jego hańbę, i usiadł na prawicy tronu Bożego (Hbr. 12,2) - zakończył Mike Gendron.
Uwaga. Artykuł ma charakter informacyjny i nie musi odzwierciedlać poglądów redakcji.
Na podstawie: Catholic News Agency, ChristianNews.net
Zobacz także: Papież o korupcji w Watykanie. Mówi też o bileciku do św. Józefa