Franciszek odniósł się do "podwójnego życia" wielu katolików, a przy tym wspomniał o ateistach.
W improwizowanym kazaniu w swojej rezydencji, domu św. Marty w Watykanie, grzmiał:
"To skandaliczne, by mówić jedno, a robić drugie. To podwójne życie".
Zwrócił uwagę, że niektórzy z tych, którzy mówią "jestem gorliwym katolikiem, chodzę na msze, należę do tego i tego stowarzyszenia", powinni też przyznać: "moje życie nie jest chrześcijańskie. Nie płacę swoim pracownikom odpowiedniej pensji, wykorzystuję ludzi, prowadzę brudne interesy, piorę pieniądze, prowadzę podwójne życie".
Według niego, jest "wielu" takich katolików, którzy powodują zgorszenie.
- Ile razy wszyscy słyszeliśmy, jak ludzie mówią: "jeśli taka osoba jest katolikiem, to lepiej być ateistą" - zauważył.
Te ostatnie słowa podchwyciło wiele mediów, także liberalnych.
W wielu przypadkach wypowiedź papieża została przez nie zmanipulowana.
Według nich, papież zasugerował, że lepiej jest być ateistą niż "katolikiem hipokrytą". Tymczasem z wypowiedzi Franciszka wynika, że wezwał on wiernych do zmiany życia i zaapelował do ich sumienia, by nie powodowali zgorszenia. Jedynie odwołał się przy tym do opinii ludzi, którzy z powodu tego zgorszenia wysnuwają tego rodzaju wnioski.
Na podstawie: Reuters
Zobacz także: Ten występ na oczach papieża w Watykanie wzbudził kontrowersje (WIDEO)