Pastor postarał się wyjaśnić, dlaczego Ulf Ekman odszedł do Kościoła katolickiego

Pastor postarał się wyjaśnić, dlaczego Ulf Ekman odszedł do Kościoła katolickiego

sobota, 28 luty 2015 18:04
Ulf Ekman Ulf Ekman fot. blogspot.com

Dlaczego protestancki usługujący Ulf Ekman przeszedł do Kościoła katolickiego? Ten pastor postanowił, że to przeanalizuje.

Według biskupa Uralskiego Aliansu Kościołów Chrześcijan Wiary Ewangelicznej, Wiktora Sudakowa, to wydarzenie jest ważne dla całego ruchu ewangelicznego, bo to właśnie osobowość pastora jest często decydująca w takich kościołach.

- W jednym z wywiadów dla Radia Watykańskiego Ulf Ekman został zapytany o to czy zamierza dzielić się w Kościele katolickim swoim bogatym doświadczeniem pracy misyjnej. Ekman szczerze odpowiedział, że przyszedł do katolicyzmu nie po to, żeby pomagać, a po to, by to jemu pomogli. Czuć w tych słowach zmęczenie i pewne rozczarowanie, które wyjaśnia on tak: wcześniej kościół opierał się na nim, a teraz on opiera się na kościele - zauważa Sudakow.

Wiktor SudakowOpisuje też dokładniej, jaka sytuacja panuje w wielu ewangelicznych kościołach.

- W wielu przypadkach wspólnota dosłownie opiera się na objawieniach, charyzmie i namaszczeniu pastora. Ale bez względu na to, jak jest on obdarowany, z czasem przychodzi zmęczenie. Wszyscy bierzemy udział w jakimś wyścigu, cały czas próbując udowodnić coś sobie i tym, którzy nas otaczają. Wszystko to prowadzi do rozczarowania i spustoszenia. Dlatego w chrześcijańskich mediach regularnie słyszymy o skandalach z udziałem znakomitych usługujących - zwraca uwagę Sudakow.

Według niego, zmiana wyznania "nie pomaga w przezwyciężeniu tego zmęczenia i rozczarowania".

- To przypomina bardziej ucieczkę od problemu niż jego rozwiązanie. Pismo Święte pokazuje tylko jedno wyjście - trzeba szukać Królestwa Bożego i jego prawdy. I to poszukiwanie nie odbywa się na zewnątrz, bo Królestwo nie przychodzi w sposób dostrzegalny. To poszukiwanie odbywa się wewnątrz nas. To poszukiwanie w ukrytej komorze - podkreśla biskup.

Jak mówi, z jednej strony jest to proste, a z drugiej to właśnie te proste rzeczy bywają najtrudniejsze, bo łatwo jest je zlekceważyć.

"W ostatnim czasie wyjeżdżam na dni i tygodnie, by być sam na sam z Bogiem. Nie biorę ze sobą ani komputera ani telefonu, ani książek, ani nawet notatnika. Wyjeżdżam nie po to, żeby tworzyć nowe kazania czy opracowywać strategię służby, a dla relacji z Nim. Powinniśmy szukać Królestwa, szukać usilnie, regularnie i stale. Innego rozwiązania dla tego problemu nie widzę - dzieli się swoimi przemyśleniami Wiktor Sudakow.

Źródło: invictory.com

Napisz tu...
znakow zostalo.
or post as a guest
Loading comment... The comment will be refreshed after 00:00.

Skomentuj jako pierwszy.

Ostatnie komentarze

@Megan To nie kwestia " prania mózgu", a kwestia ducha, który stoi za kultem tzw. " matki boskiej".
Tak naprawdę to tylko kosmetyczne stwierdzenie prawdy Biblijnej. Czy zmieni to znacząco nauczanie KK i czy będzie miało jakiś wpływ? Moim zdaniem nie. Nie przekreśli ...
@marydo kogo i w jakiej sprawie ten komentarz bo trudno załapać?! Rozwiń myśl.
Za dużo wsłuchiwania się w" nauczycieli" ,za mało przebywania w komorze,słuchania co powie Bóg.
czekamy na rewelacje z otoczenia niejakiego Jeffrey'a Epstein'a. 
https://www.youtube.com/watch?v=IutLmP799dY jakoś ten mędrek Joyner nie mówi o ofiarach, nie zajmuje się naprawdę skrzywdzonymi i wykorzystanymi ludźmi z otoczenia Bickla, nie współczuje ofiarom ani ...
@jolkajoluś - ot, objawiła się twoja ignorancja typowa dla pewnego środowiska -  a mianowicie znająca i dzieląca Polskie środowisko religijne tylko na dwie części: katolicy ...

tuwszystkiekomentarze1

Please publish modules in offcanvas position.