Został do niej zaproszony przez miejscowego duchownego. W środku przyjrzał się między innymi rytuałowi otwarcia relikwiarza ze szczątkami uczniów Buddy. Wysłuchał modlitwy mnichów.
Relikwie te są zazwyczaj wystawiane na widok publiczny tylko raz do roku, a buddyści z całej Sri Lanki ustawiają się w kolejki, by złożyć im hołd.
Główny mnich świątyni, Banagala Upatissa, przyznał, że pozwolenie, by papież ujrzał urnę było wyrazem "najwyższego szacunku wobec jego świątobliwości".
Rzecznik Watykanu, o. Federico Lombardi, zaznaczył, że Franciszek nie modlił się ani nie medytował podczas tej wizyty, choć zdjął buty przed wejściem, podobnie jak czynią wszyscy wchodzący do świątyni.
- Papież przysłuchiwał się z wielkim szacunkiem modlitwie mnicha pokazującego relikwie - powiedział o. Lombardi.
Później, lecąc na Filipiny, papież zauważył, że międzyreligijny charakter miała jego wizyta w sanktuarium maryjnym w mieście Madhu na Sri Lance, dokąd przybyli nie tylko chrześcijanie, ale także buddyści, muzułmanie i hinduiści.
- Jak mogłem w tej sytuacji nie iść do świątyni buddyjskiej? - zapytał.
Przed Franciszkiem buddyjskie miejsce kultu odwiedził Jan Paweł II - w 1984 roku w Tajlandii.
Wizyta Franciszka u buddystów była krótsza od tej, jaką złożył w Błękitnym Meczecie w Stambule pod koniec listopada.
Wtedy stał między innymi przez około 2 minuty w cichej modlitwie obok wielkiego muftiego Stambułu.
- W tamtym momencie poczułem potrzebę, by się pomodlić. Powiedziałem muftiemu: "pomodlimy się?". "Tak, tak" - odpowiedział. Modliłem się za Turcję, za pokój, za muftiego, za wszystkich, także za siebie, ponieważ potrzebuję tego. Ale najbardziej za pokój. Powiedziałem: "Panie, niech wszystkie wojny się skończą." To była chwila szczerej modlitwy - opisał tamten moment Franciszek.
Według serwisu RomeReports.com, papież miał wtedy poprosić również muftiego, by modlił się za niego.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz TUTAJ i TUTAJ
Wideo z wizyty papieża w buddyjskiej świątyni poniżej.
Źródło: The Guardian, wyborcza.pl