Głos na łamach Magazynu Świątecznego znanej z antykatolickiego tonu "Gazety Wyborczej" zabrali: profesor Akademii Humanistycznej im. A. Gieysztora w Pułtusku i były dominikanin Tadeusz Bartoś, a także dyrektor Teatru Dramatycznego - Tadeusz Słobodzianek.
Ten pierwszy w artykule o ironicznym tytule "Nie lękajcie się i bądźcie posłuszni" pisze, że "katolicyzm w swym duchowym wymiarze funkcjonuje nierzadko jak destrukcyjna sekta dążąca do władzy nad jednostką przez utrzymywanie jej w stanie permanentnego oskarżenia, w poczuciu nieskończonej winy".
Odwołuje się też szerzej do całego chrześcijaństwa.
"Żądanie nieśmiertelności, skamlanie za nieśmiertelnością, niezgoda na przemijalność - oto kwintesencja ludzkiej pychy (hybris), której uczy chrześcijaństwo. Tymczasem nie ujrzymy piękna życia, jeśli nie zrozumiemy uroków jego kresu" - podkreśla.
Z kolei Tadeusz Słobodzianek w rozmowie z "GW" ironizuje i atakuje instytucję spowiedzi.
- Gdybyśmy mieli świętego króla, to szanowalibyśmy instytucje państwa. A tak mamy świętych biskupów. I padamy na twarz przed Kościołem - instytucją, która zbudowała swoją siłę na spowiedzi, czyli na donosie - wskazuje.
Według niego, "Kościół za pomocą donosicielstwa panuje nad państwem, a jak państwa nie ma, to nad społeczeństwem". Idzie coraz dalej...
- Podobnie zbudował swoje państwo-anty-Kościół Stalin: na samokrytyce i donosicielstwie. Nieprzypadkowo wychował się w seminarium, tam się tego nauczył - stwierdza Słobodzianek.
Dyrektor Teatru Dramatycznego atakuje nawet świętości. Konkretnie Matkę Boską.
- Jest gorzej: Kościół uczy korupcji. No bo po co jest Matka Boska? Przecież to ktoś, kto ma się wstawiać za kimś do Pana Jezusa, żeby się nie trzymać sztywno przepisów. A za tym zawsze kryje się jakaś łapówka - mówi.
Według niego, "wszędzie tam, gdzie uprawia się kult Matki Boskiej - w Polsce, Ameryce Łacińskiej, w prawosławiu - tam jest taca. A na niej zaksięgowane pieniądze".
- Na tym właśnie polega Kościół - dodaje.
A to nie koniec. Słobodzianek pomstuje, że w Polsce państwo "daje na Kościół dużo - utrzymuje katechetów, kapelanów, formacje duszpasterzy, łoży na Świątynię Opatrzności".
Jednocześnie broni Biblii...
- Biblia, którą jak każdy heretyk zacząłem czytać na własną rękę we wczesnej młodości, to wielka wartość kulturowa, moralna, społeczna i literacka. Wciąż jest jednym z kilku podstawowych źródeł wiedzy o naszej cywilizacji - podkreśla.
I przyznaje, że bliska jest mu "lewicowa wrażliwość"...
Jak można skomentować tak bezpardonowy atak "GW" na katolicyzm?
Czytaj także: Tak ewangelizują polscy katolicy. To wideo może Cię zszokować
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?