"Nagle dał się słyszeć z nieba kontrowersyjny szum, jakby kontrowersyjne uderzenie gwałtownego wiatru. Ukazały się im też kontrowersyjne języki jakby z ognia" - ironizuje już na początku swojego artykułu autor.
"...i wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym i zaczęli mówić kontrowersyjnymi obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić" - kontynuuje.
Jakimowicz na łamach popularnego katolickiego portalu wyraża zdumienie, że charyzmaty, tak oczywiste i naturalne dla pierwszego Kościoła, to "dla nas nowe, kontrowersyjne, pachnące sekciarsko" zjawisko.
I dodaje: "przeczytałem kiedyś znakomitą diagnozę: „to co my nazywamy przebudzeniem, Biblia nazywa Ewangelią”."
Zauważa, że pierwsi chrześcijanie wcale nie znali słowa "charyzmatycy". Tymczasem dziś jest ono zarezerwowane jedynie dla "określonej wąskiej grupy".
Jakimowicz pyta też: "dlaczego boimy się rzeczywistości Ducha?".
I od razu odpowiada: "bo wymyka się ona z ustalonych przez nas norm".
Redaktor zwraca uwagę, że to ludzie powinni dostosować się do poruszeń Ducha, a nie On do ludzi.
Czytaj także: USA: Południowa Konwencja Baptystów zmienia politykę ws. duchowego daru języków
Na podstawie: Gosc.pl
Chcesz więcej informacji od ChnNews.pl?