Chodzi o odkrycia naukowe, które, według niej, potwierdzają, że "to, czego naucza od dwóch tysięcy lat Kościół katolicki" jest prawdziwe.
W tym akurat przypadku Białecka ma na myśli kwestię macierzyństwa, a dokładnie badania ujawniające więzi między matką a dziećmi.
Publicystka wskazuje na łamach portalu pch24.pl zjawisko mikrochimeryzmu. Jak pisze, zachodzi ono, gdy "niewielka liczba genetycznie odmiennych komórek jest obecna w organizmie danej osoby".
Wskazuje na przypadek, gdy w czasie ciąży część komórek dziecka "przedostaje się przez pępowinę do ciała matki".
"Zagnieżdżają się w różnych częściach organizmu, by spełniać rozmaite role. Komórki te pozostają obecne nawet wiele lat po ciąży" - zaznacza.
Białecka przypomina, że badanie przeprowadzone w 2012 roku przez zagranicznych naukowców (Chan, Gurnot, Montine, Sonnen, Guthrie, Nelson) potwierdziło, iż część komórek dziecka "zagnieżdża się na stałe w mózgu matki".
"A zatem – uwaga, wszystkie mamy! – nasze potomstwo pozostaje z nami już na zawsze!" - zauważa.
Tu publicystka odnosi się do Marii, matki Jezusa. Podkreśla, że zjawisko to dotyczyło także jej.
"Oznacza to, że sam fakt noszenia pod sercem Jezusa zmienił Ją. Komórki pochodzące od Chrystusa pozostały już na zawsze w Jej ciele. Maryja stała się zatem Żywym Tabernakulum" - pisze.
Na koniec dochodzi do sedna sprawy. Według niej, fakty te przeczą protestanckiej teologii.
"Pomyślmy sobie teraz o biednych protestantach utrzymujących, że Maryja była taką, cóż, sympatyczną, pobożną panią, która urodziła Jezusa, co niewątpliwie liczy się Jej na plus, ale przecież w otoczeniu Chrystusa znajdowało się wiele innych kobiet, które też mogą być wzorcami pobożności, jak choćby Maria Magdalena, więc nie ma co specjalnie się na tej Maryi skupiać, bo przecież nie była szczególnie wyjątkowa… Błąd! Maryja to Żywe Tabernakulum" - argumentuje.
I kończy słowami: "Szach-mat, protestanci!".
Zobacz także: Ulf Ekman w kolejnym szokującym wywiadzie: to pomogło nam odkryć rolę Maryi
Źródło: pch24.pl