Jak informowaliśmy, w spektaklu "Nasza przemoc, wasza przemoc" wystawionym na Festiwalu Prapremier we wspomnianym teatrze przedstawiono Chrystusa, który schodzi z krzyża zmontowanego z kanistrów i gwałci kobietę noszącą na głowie muzułmańską chustę. Wcześniej kobieta ta wyjęła ze swojego krocza zrolowaną polską flagę.
W spektaklu nie brakuje także innych scen erotycznych z udziałem nagich aktorów z Chorwacji i Słowenii.
W związku z zawiadomieniami do prokuratury, a także falą oburzenia Teatr Polski postanowił wydać specjalne oświadczenie.
Podkreślono, że motywem przewodnim spektaklu autorstwa urodzonego w Bośni i Hercegowinie, a mieszkającego w Chorwacji Olivera Frljica, "nie jest Polska ani chrześcijaństwo, a relacje Zachodu i Europy z krajami globalnego Południa, oparte na przemocy, konflikcie i wyzysku".
Władze teatru uważają, że wspomniane przedstawienie jest "wielowymiarowym dziełem sztuki, jednym z mocniejszych głosów przeciwko przemocy i hipokryzji działań w obronie rzekomej godności narodu i wiary oraz bezwzględną wiwisekcją europejskich elit".
Co więcej, przedstawiciele Teatru Polskiego podkreślają, że spektakl został odebrany przez publiczność na festiwalu "niezwykle pozytywnie, gorąco, tak jak na to zasługiwało ważne wydarzenie artystyczne, przy długotrwałym aplauzie po jego zakończeniu".
Krytykę w mediach władze teatralne uznały za "uproszczoną i zwulgaryzowaną". Ich zdaniem nie ma ona "nic wspólnego z artystycznym kształtem" spektaklu i jest "niezgodna z wymową sztuki".
Wyrażono także przekonanie, że krytykowane sceny zostały przez media "przejaskrawione" i "wyjęte z kontekstu", a celem tego jest "wywołanie silnych emocji społecznych, wojny kulturowej, w której nie chodzi o wartości i idee, ale o antagonizację społeczeństwa".
Teatr dodaje, że nie zamierza ingerować w "swobodę twórczą artystów".
Całe oświadczenie tutaj
Więcej o samym spektaklu: Bluźnierczy wobec Jezusa spektakl w Bydgoszczy. Jest reakcja
Zobacz także: Dlaczego ateiści zaprzeczają istnieniu Boga? Oto ukryta motywacja (WIDEO)