Wywiad piosenkarki, w którym wyznała, że usunęła swoje dziecko, bo go "nie chciała" i nie zamierzała szukać z jego powodu większego mieszkania, a po zabiegu poczuła "wielką ulgę" i odczuła, że "ma z powrotem swoje życie", wywołał wielkie emocje i liczne dyskusje.
I choć zamierzeniem Przybysz, a także "Gazety Wyborczej", dla której się wypowiedziała, był manifest na rzecz aborcji, okazało się, że oświadczenie wywołało odwrotny skutek.
Zauważa to serwis naTemat.pl, którego redaktorzy przeanalizowali dyskusje i wpisy na forach internetowych.
"Komentarzy są tysiące, ale widać wyraźnie, jakie przeważają. Większość internautów nie rozumie powodów, dla których piosenkarka dokonała aborcji. I większość pyta czy artystka zdaje sobie sprawę z konsekwencji tego, co powiedziała" - czytamy.
Portal przytacza przykłady pełnych oburzenia wypowiedzi "polubionych" przez setki osób.
Zauważa, że mało kto znajduje uzasadnienie dla usunięcia ciąży, "bo mieszkanie ma 60 metrów", "brakuje w nim miejsca na książki" czy bo "mam taką pracę, że dużo wyjeżdżam".
Jak czytamy, internauci w wielu komentarzach "pytają czy piosenkarka zdaje sobie sprawę, co pomyśli dwójka jej dzieci, gdy dorosną i dowiedzą się o tym wywiadzie". Oburzone są nawet osoby popierające tzw. czarne protesty.
Na forach wypomina się piosenkarce, że bardziej niż o swoje dziecko dba o zwierzęta.
Co za news: @depeshe48: 'Natalia Przybysz o odbieraniu krowie cielątka: poniewa… pic.twitter.com/o5DpdFbyJC, see more https://t.co/nZOGJ7dz6m
— luki (@100latcileci) 23 października 2016
Padają też odniesienia do wywiadu, w którym stwierdziła, że Polacy "utknęli mentalnie w czasach średniowiecza".
Natalię #Przybysz przeraża w Polakach to, że w swojej mięsożernej masie utknęli mentalnie w średniowieczu. pic.twitter.com/4Dn1GT3zPE
— Piotr Pajewski (@Jajeczny2) 22 października 2016
Nie brakuje wreszcie głosów, że piosenkarce chodziło głównie o lans i wypromowanie swojej piosenki opowiadającej o aborcji.
NaTemat.pl cytuje też dziennikarzy. Michał Szułdrzyński stwierdził na przykład, że wyznanie Natalii Przybysz to "wielki, niespodziewany prezent ofiarowany wszystkim obrońcom życia".
Mam wrażenie, że wyznanie pewnej piosenkarki jest wielkim niespodziewanym prezentem ofiraowanym wszystkim obrońcom życia
— Michał Szułdrzyński (@MSzuldrzynski) 22 października 2016
W podobnym tonie wypowiedział się Tomasz Terlikowski, który napisał, że "obrońcy życia, w pewnym sensie, powinni być wdzięczni Natalii Przybysz. Piosenkarka ujawniła bowiem prawdę o powodach aborcji".
Kamila Biedrzycka-Osica, dziennikarka portalu wp.pl, która popierała czarny protest, stwierdziła z kolei, że wyznanie Przybysz jest "zadziwiające i wstrząsające". Według niej, słowa piosenkarki są "bardzo szkodliwe dla całej idei czarnego protestu".