Proizraelscy demonstranci wyrazili sprzeciw wobec niedawnej rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która zażądała od Izraela wstrzymania osadnictwa na tzw. okupowanych terytoriach na Zachodnim Brzegu Jordanu. Rezolucja została przyjęta, bo sojusznik Izraela, Stany Zjednoczone, wstrzymał się od głosu.
Na wiec na pl. Zamkowym, pomimo bardzo niskiej temperatury, przybyło ponad 100 osób. W większości byli to chrześcijanie, ale do tłumu dołączali również niektórzy przechodnie.
Jeden z organizatorów spotkania, Edward Ćwierz, wygłosił przemówienie krytykujące wspomnianą rezolucję. Wymienił też 15 państw, które poparły rezolucję w RB ONZ. Podkreślił jednak, że manifestacja nie jest przejawem "wrogości wobec kogokolwiek".
- Jesteśmy tu, bo wyczuwamy zapach podnoszącego się antysemityzmu również w tak znamienitej organizacji jak ONZ. Powiedzmy to wprost: rezolucja ONZ jest antysemicka. Jesteśmy tu, bo wyczuwamy atmosferę szaleństwa i obłędu, która przez wieki obwiniała Żydów o wszelkie nieszczęścia tego świata - oświadczył.
Obecni na miejscu wiceambasador Izraela w Polsce Ruth Cohen Dar i naczelny rabin Polski Michael Schudrich byli, według niego, "poruszeni" zaangażowaniem przybyłych.
Pozostali uczestnicy tańczyli podczas spotkania w rytm żydowskich pieśni, oddając przy tym chwałę Bogu.
W okolicy odbyła się także kontrmanifestacja.
Według Edwarda Ćwierza, wzięli w niej udział prawdopodobnie narodowcy z ONR, którzy wykrzykiwali antyizraelskie hasła i starali się zagłuszyć proizraelskich demonstrantów. Mieli posiadać między innymi flagę libańskiego Hezbollahu znanego z ataków na Izrael.
Policja stworzyła kordon i nie dopuściła do incydentów.
Organizatorzy zapowiadają, że w ciągu najbliższych 2-3 dni opublikują proizraelską deklarację, pod którą będą zbierać podpisy.
Następnie deklaracja ma zostać wręczona ambasadorowi Izraela. Organizatorzy liczą, że później trafi do izraelskich władz - premiera, prezydenta i parlamentu. Chcą nią także zainteresować władze Polski w związku z tym, że premier Beata Szydło mówiła podczas swojej niedawnej wizyty w Izraelu, że Warszawa będzie sprzeciwiać się wszelkim przejawom antysemityzmu.
Przypomnijmy, że ostatnio rezolucję RB ONZ potępiła Izba Reprezentantów USA. Wezwała ona administrację rządową w Waszyngtonie, by odrzucała wszelkie "jednostronne i antyizraelskie" działania w przyszłości i podkreśliła, że onz-owski dokument stanie na przeszkodzie bliskowschodniemu procesowi pokojowemu, bo w żaden sposób nie upomina Palestyńczyków za ich działania.
Stanowisko amerykańskiego rządu w sprawie Izraela wkrótce się zmieni. Prezydent-elekt USA Donald Trump zapowiedział bowiem proizraelski kurs, gdy tylko obejmie władzę, a nastąpi to 20 stycznia. Ostro skrytykował też rezolucję RB ONZ.
Za Izraelem opowiada się także wielu amerykańskich chrześcijan.
Wierzący błogosławią Izraelowi, pamiętając między innymi o słowach Boga do Abrahama, ojca tego narodu:
"Uczynię z ciebie naród wielki i będę ci błogosławił, i uczynię sławnym imię twoje, tak że staniesz się błogosławieństwem. I będę błogosławił błogosławiącym tobie, a przeklinających cię przeklinać będę". (Rodz. 12,2-3)
Chrześcijanie pamiętają też o żydowskich korzeniach swojej wiary i o takich słowach Jezusa:
"Rzekł jej Jezus: Niewiasto, wierz mi, że nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie oddawali czci Ojcu. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, bo zbawienie pochodzi od Żydów". (J. 4,22-23).
Odnośnie samego problemu bliskowschodniego popularność zyskują takie nagrania:
Premier Izraela Beniamin Netanjahu podkreśla swoją sympatię do chrześcijan. Tak składał życzenia wierzącym w Jezusa Chrystusa:
Zobacz także: Elżbieta II publicznie wyznała: jestem jedną z tych osób (WIDEO)