Dlaczego?
Jak tłumaczy, nie wystarczą one z tego powodu, że istotą Reformacji nie jest Marcin Luter ani nawet jego poglądy, ale "reformacyjny zwrot, który on zapoczątkował".
Ten reformacyjny zwrot, według publicysty, należy określić w skrócie jako "uznanie, że zbawienie dokonuje się z łaski przez wiarę, bez pośrednictwa jakichkolwiek instytucji czy świętych".
"Akt wiary, który w istocie nie potrzebuje nawet Kościoła. To jest fundament Reformacji, a nie osoba Lutra" - stwierdza.
W tej sytuacji nie ma znaczenia "oskarżanie Lutra o rozmaite przestępstwa".
Powodem jest to, że luteranin "o chrześcijaninie reformowanym albo o zielonoświątkowcach czy baptystach nie wspominając", nie opiera swojej wiary na autorytecie Marcina Lutra i nie on jest jego nauczycielem - wskazuje Terlikowski.
Jak słusznie zauważa, wielu współczesnych protestantów w ogóle nie zna pism Lutra, a ogromna większość z nich nie pasjonuje się jego życiem.
Nawet luteranie "nie opierają się bezkrytycznie na wszystkich pismach Lutra" - wskazuje katolicki publicysta.
Za niepoważną polemikę uznaje "wyrywanie z kontekstu" krótkich fragmentów tekstów Lutra i "smaganie nimi protestantów". Tym bardziej, że, jak zauważa, i wśród autorów katolickich znajdzie się "cała masa" tekstów "antyżydowskich i antykobiecych".
Za "nic bardziej błędnego" Terlikowski uznaje przekonanie katolików, że jak dowiodą, że "Luter był złym człowiekiem", to nagle "wszyscy zmienią swoje poglądy".
"Luter mógł mieć rację, nawet jeśli nie był świętym" - zauważa.
Terlikowski sugeruje więc raczej dyskusję na tematy takie jak rola rozumu, natura człowieka ("jak głęboko został on zniszczony przez grzech"), uświęcenie ("czy oznacza ono przemianę/przebóstwienie ludzkiej natury czy jedynie okrycie jej zewnętrznym płaszczem usprawiedliwienia"), funkcja "widzialnego" Kościoła, kapłaństwo, Eucharystia czy "wspólnota świętych".
"To są tematy realnie ważne, a do tego rozwijające także naszą wiarę" - zwraca uwagę.
Poleca również rozmowę z protestantami o "historii i skutkach Reformacji", ale ze "świadomością, ze konfesjonalizacja zapoczątkowana przez Reformację i wzmocniona przez Kontrreformację zmieniła głęboko także Kościół katolicki".
Publicysta odradza "zabawę w plemienną antyprotestancką wojenkę", a doradza głębsze zajęcie się teologią.
"Jeśli rzeczywiście pragniemy jedności i chcemy przekonać protestantów do przyjścia do Kościoła katolickiego, warto z nimi dyskutować, rozmawiać, przekonywać ich. Nie da się tego zrobić bez przyjaźni i uznania, że także oni mają dobre intencje, szukają Boga i prawdy, a także bez dostrzeżenia, że i w nich i przez nich działa Bóg. Także w naszym, katolickim życiu" - kończy swój tekst Terlikowski.
Cały artykuł w serwisie Terlikowskiego MalyDziennik.pl tutaj
Na podstawie: MalyDziennik.pl
Zobacz także: Terlikowski: odbierają miliony Kościołowi katolickiemu