Posługa Zielińskiego na konferencjach ewangelicznych zaczęła budzić wątpliwości ze względu na kwestie związane z kultem maryjnym.
Charyzmatyk w swoich filmach, wypowiedziach i podczas modlitw zwracał się do Maryi, zachęcał do robienia dla niej selfie, wyraził wiarę w dogmat o jej wniebowstąpieniu, stwierdził, że zna protestantów, którzy "kochają Matkę Bożą", a także gorąco zachęcał do czytania katechizmu Kościoła katolickiego.
Fala komentarzy pojawiła się choćby, gdy występował na warszawskiej konferencji Baza Centrum. Później przemówił na konferencji "Początek" we Wrocławiu obok ewangelicznych usługujących. Wśród nich znalazł się właśnie Bogdan Olechnowicz.
Pastor z Gorzowa przyznał, że jest świadomy dyskusji, jaka rozgorzała w związku z wystąpieniem Zielińskiego na Bazie Centrum.
Jak stwierdził, choć "nie powinien być zaskoczony", to jednak był, ponieważ "zawsze takie sytuacje go zaskakują".
- Moglibyśmy być o wiele dalej jako Kościół, gdybyśmy przyjęli inną postawę serc. Gdybyśmy wsłuchali się w to, co Bóg dzisiaj mówi. Muszę przyznać, że kiedy na Marcina patrzę, kiedy go widzę, kiedy słyszę go, jak usługuje, jestem głęboko ubłogosławiony, jestem Bogu wdzięczny za to, że Bóg powołuje młodych ludzi i nie mam problemu z tym, żeby się ukorzyć i uznać ten rodzaj namaszczenia i być Bogu za to namaszczenie wdzięcznym - oświadczył na scenie.
Jak stwierdził, powoduje w nim to także "niezwykłą radość".
- Dlatego że to jest niebywałe, że młodzi ludzie, tacy jak Marcin, jak Kuba Kamiński usługują już nie do dziesiątek, setek, ale do tysięcy ludzi w tym kraju. I to jest powód do radości, a nie do tego, aby się smucić - powiedział.
Przypomniał, że Marcin Zieliński był obiektem krytyki nie tylko, gdy miał głosić na "Bazie Centrum", ale także, gdy powstał o nim film nakręcony przez katolicki serwis Zwiedzeni.pl.
- Te ataki w takiej sytuacji biorą się bardzo często z pychy i poczucia wyższości w stosunku do jakiegoś środowiska kościelnego - stwierdził pastor.
Podkreślił, że sam nie do końca utożsamia się z protestantyzmem, ponieważ jego "tożsamość jest w Chrystusie", a nie w danej denominacji czy doktrynie.
- To oznacza, że jestem w stanie skorzystać z dziedzictwa Kościoła z wszystkich wieków. To nie jest tak, chcę powiedzieć tym z was, którzy utożsamiacie się ze środowiskami protestanckimi, że nie płynęły strumienie Bożego życia w Kościele katolickim. Nawet w wiekach średnich płynęły. Bóg się zatroszczył o to, żeby ten strumień, który płynie z Bożego tronu, płynął ustawicznie. I Bóg znajdował sobie ludzi, którzy byli narzędziami w Jego rękach, w różnych epokach i nie jest tak, że chrześcijaństwo zaczęło się w XVI wieku - stwierdził.
Skrytykował zbytnie "nadymanie się" protestantów z powodu poznania.
Jednocześnie podkreślił, że w słowach krytyki w stosunku do Zielińskiego, podobnie jak "do każdego Bożego męża przez dziesięciolecia i wieki" zawsze "podstawą była pycha" i podejście na zasadzie "ja wiem lepiej".
Olechnowicz nie odniósł się do kontrowersji związanych z wypowiedziami Zielińskiego na temat Maryi. Wideo z jego wystąpieniem można obejrzeć poniżej.