Żołnierzom i Straży Granicznej zamierza wysłać przynajmniej zebrane słodycze.
"Już prowadzimy zbiórkę i jeśli ktokolwiek chce się do niej dołożyć, to prosimy wysłać paczki" - apeluje na swoim profilu na Facebooku pastor Chrześcijańskiej Wspólnoty Ewangelicznej w Bielsku-Białej.
Przekazanie daru zamierza udokumentować zdjęciem, które później ma zostać zamieszczone w sieci.
Napięcie na granicy z Białorusią w ostatnim czasie wzrosło. Choćby z powodu wtargnięcia na teren Polski umundurowanych i uzbrojonych osób, a także ze względu na groźby otwarcia ognia do polskich pograniczników.
Sytuacja przykuwa uwagę nie tylko mediów, ale również polskich kościołów - także ze względu na los migrantów. Mają oni trudności nie tylko z przedostaniem się przez granicę do naszego kraju, ale także z powrotem do ojczyzny. Media doniosły o zgonach niektórych z nich.
Przed trzema tygodniami biskup Kościoła zielonoświątkowego, Marek Kamiński, opublikował list w sprawie pomocy uchodźcom na polsko-białoruskiej granicy.
Wyraził w nim opinię, że Chrystus "przyszedłby ich ratować".
Jak stwierdził, zadaniem chrześcijan jest "być człowiekiem, naśladowcą Chrystusa dla tych, którzy cierpią, chorują, których życie jest zagrożone".
Zachęcił, by zapewnić migrantom "podstawy przetrwania".
"Twoja hojnosć może komuś uratować życie, nakarmić lub ogrzać" - wezwał.
Kościelną zbiórkę datków na rzecz uchodźców przybywających do Polski ogłosili także luteranie. Apel o wsparcie dla osób na granicy wystosował na przełomie sierpnia i września Konsystorz Kościoła ewangelicko-augsburskiego, a biskup Kościoła poprosił o wspólną modlitwę w tej intencji podczas niedzielnych nabożeństw.
Sprawa migrantów na granicy od tygodni budzi także emocje polityczne.
Polski rząd podkreśla potrzebę ochrony granic Polski i Unii Europejskiej i wskazuje, że obecna sytuacja jest prowokowana przez reżim Alaksandra Łukaszenki, który stara się zdestabilizować sytuację w naszym kraju i w Unii.
Ze strony opozycji padają mieszane głosy.
Lider największego opozycyjnego ugrupowania, Donald Tusk, powiedział: "Wszyscy chcemy pomóc tym, którzy cierpią, ale po drugie musimy umieć zapewnić bezpieczeństwo naszym granicom".
O przyjmowaniu uchodźców mówią z kolei deputowani Lewicy. Taką deklarację złożyła posłanka tej partii - Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.