W podręcznikach szkolnych zbyt często "preferowany jest rodzinnocentryczny typ społeczeństwa" - uważa cytowana przez "Rzeczpospolitą" minister i chce, by do tych zaleceń zastosowali się pozostali ministrowie w rządzie Donalda Tuska.
Według niej, "należy dążyć do rozszerzenia sposobu prezentacji treści dotyczących np. (...) rodzin alternatywnych, osób homoseksualnych", zwłaszcza, że "obecnie preferowane są stereotypowe układy rodzinne: mama, tata, dwoje dzieci".
Przeciwko zaleceniom Kozłowskiej-Rajewicz zdecydowanie protestują niektóre ministerstwa, w tym ministerstwo pracy i sprawiedliwości.
Zdaniem konstytucjonalisty prof. Stanisława Gebethnera, program zalecany przez minister ds. równości "powinien obligować innych ministrów, ale nie można go traktować jako nakaz".
Źródło: "Rzeczpospolita"