Jak informowaliśmy, islamiści na tych terenach dopuszczają się makabrycznych zbrodni na członkach mniejszości religijnych. Potrafią obcinać dzieciom głowy, a nawet przecinać je na pół. Masowo zabijają mężczyzn. Kobiety gwałcą i sprzedają jako seksualne niewolnice.
Reportaż Vice News przedstawia ISIS od środka...
"Po zajęciu części terenów Iraku Państwo Islamskie (ISIS) przejęło potężną broń i pojazdy bojowe, które irackiej armii zapewniły Stany Zjednoczone" - słyszymy na początku materiału.
Według jego autorów, ta broń transportowana jest do Syrii, gdzie używa się jej w wojnie z reżimem prezydenta Baszara al-Asada.
Jak słyszymy, dla ISIS ważna jest "walka o serca i umysły". Islamiści podchodzą do niej bardzo poważnie.
Abu Mosa, rzecznik prasowy Państwa Islamskiego, przyznaje, że nigdy nie wraca do domu "dla przyjemności", a jedynie wtedy, gdy dzieje się "coś ważnego albo gdy jest chory". Zapytany o to czy żyje tylko dla wojny, odpowiada twierdząco.
- Szczerze mówiąc, rodzina to najmniej ważna rzecz. Istnieje wyższy cel. Nikt nie broniłby muzułmanów, gdybyśmy wszyscy siedzieli w domu z rodziną - podkreśla.
Bojownicy ISIS są bardzo religijni, zaangażowani w islam. Za niewiernych uznają wszystkich niemuzułmanów, a za odstępców - muzułmanów umiarkowanych.
- Nie chcemy szcześliwego życia i podróży. Wręcz przeciwnie, takie rzeczy oddalają nas od Boga. Im sytuacja jest trudniejsza, tym jesteśmy bliżej Boga - mówi jeden z islamistów.
Następnie widzimy szokujący fragment reportażu, w którym członek Państwa Islamskiego, Abdullah al-Belgian zadaje pytania kilkuletniemu synowi, który również nosi imię Abdullah. Na Bliski Wschód przyjechali oni z Belgii.
Syn na polecenie ojca odpowiada reporterowi, że jest nie z Belgii, ale z Państwa Islamskiego. Następnie ma miejsce następujący dialog między ojcem i synem:
Ojciec: Co jest tam w Belgii?
Syn: Niewierni.
Ojciec: A co mamy tutaj?
Syn: Państwo Islamskie.
Ojciec: Lubisz Państwo Islamskie?
Syn: Tak.
Ojciec: Kim chcesz być? Dżihadystą czy przeprowadzić operację męczeńską (samobójczą)?
Syn: Dżihadystą.
Ojciec: Dlaczego zabijamy niewiernych? Co zrobili niewierni?
Syn: Oni zabijają muzułmanów.
Ojciec: Wszyscy? Niewierni Europy?
Syn: Niewierni Europy, wszyscy niewierni.
Do kamery groźby kieruje kolejny z członków Państwa Islamskiego:
"Zgodnie z wolą Boga, Kalifat został ustanowiony. Dokonamy inwazji na was, tak jak wy dokonaliście na nas. Weźmiemy wasze kobiety, tak jak wy wzięliście nasze. Osierocimy wasze dzieci, tak jak wy osierociliście nasze" - po wypowiedzeniu tych słów islamista płacze. Słychać słowa: "Bóg (Allah) jest największy".
"Przysięgam na Boga, moi bracia, żyjemy w radości, jakiej nie jestem w stanie opisać" - dodaje islamista.
Jak się okazuje, bojownicy chcą, by ich dzieci kontynuowały ich dzieło.
- Wierzymy, że to pokolenie dzieci to pokolenie Kalifatu. Jak Bóg zechce, będzie ono walczyć z niewiernymi i odstępcami - Amerykanami i ich sojusznikami. Tym dzieciom została wszczepiona właściwa doktryna. Wszystkie one uwielbiają walczyć dla budowy Państwa Islamskiego i dla Boga - mówi członek ISIS.
Kolejny szokujący moment reportażu następuje, gdy 9-letni chłopiec przyznaje, że jest szkolony w obsłudze karabinu typu Kałasznikow. Później oświadcza, że będzie walczył z Rosjanami, Ameryką, niewiernymi i że już strzelał z karabinu.
Rzecznik Państwa Islamskiego wyjawia, że chłopcy do 15. roku życia są kierowani na obóz z Szariatem (islamskim prawem), na którym uczą się religii. Ci powyżej 16. roku życia mogą uczęszczać na zajęcia obozu militarnego.
- Ci, którzy mają ponad 16 lat i wcześniej byli zapisani na obozy, mogą uczestniczyć w operacjach militarnych, bo Osama Ibn Zaid (adoptowany syn Mahometa) prowadził armię, kiedy miał 17 albo 18 lat. Poprowadził wojsko przeciwko Rzymianom - mówi Abu Mosa.
14-letni Daoud mówi, że chce dołączyć do Państwa Islamskiego w Iraku i Syrii i "zabijać razem z nimi, bo oni walczą z niewiernymi i odstępcami".
- Państwo Islamskie nie zrobiło niczego złego i jeśli Bóg zechce, niczego złego nie zrobi. Kochamy Państwo Islamskie - zaznacza chłopiec.
Z kolei słowa kolejnego ekstremisty w starszym wieku świadczą o tym, że wielu muzułmanów, którzy mieszkają w Europie, nie asymilują się z zastaną kulturą. Wręcz przeciwnie, tęsknią za "muzułmańskimi ziemiami"
- Mieszkałem w Europie 25 lat, ale zawsze chciałem trafić na ziemie muzułmańskie" - podkreśla islamista.
Reportaż przetłumaczony na jęz. angielski zamieszczamy poniżej.