Dżihadyści opublikowali nagranie, na którym widać, jak jordański pilot Muath al-Kasaesbeh schwytany przez nich w grudniu po zestrzeleniu jego myśliwca F-16, stoi w metalowej klatce. Zostaje oblany łatwopalną substancją, a następnie podpalony. Potem terroryści obrzucają klatkę gruzem i przejeżdżają po niej spychaczem.
Egzekucja wstrząsneła między innymi muzułmanami. Ahmed al-Tajeb, imam kairskiego uniwersytetu Al-Azhar, jednego z najważniejszych ośrodków teologicznych sunnizmu na świecie, oświadczył, że bojownicy Państwa Islamskiego powinni zostać surowo ukarani. Wezwał do "zabicia, ukrzyżowania i obcięcia kończyn terrorystom". Podkreślił, że bojownicy zasługują na taką karę przewidzianą przez Koran, ponieważ w ostatecznym rozrachunku walczą oni z Allahem i jego prorokiem - Mahometem.
W ramach odpowiedzi na zbrodnię Jordania poddała egzekucji dwoje irackich więźniów - mężczyznę i kobietę, na którą wcześniej chcieli wymienić pilota ekstremiści. Oboje byli skazani na śmierć za udział w zamachach terrorystycznych.
W związku z informacją o tragicznej śmierci pilota wizytę w Stanach Zjednoczonych skrócił król Jordanii - Abdullah.
Prezydent Barack Obama zapowiedział, że barbarzyństwo terrorystów tylko zwiększy determinację jego kraju w walce z nimi.
To kolejna zbrodnia radykałów z ugrupowania Państwo Islamskie. Przed pilotem przez ścięcie głowy odebrali życie schwytanemu japońskiemu dziennikarzowi - chrześcijaninowi Kenjiemu Goto.
Czytaj także: Mariusz Max Kolonko odpowiada Monice Olejnik w sprawie islamskich terrorystów (WIDEO)