Król powiedział: "stoimy w obliczu Trzeciej Wojny Światowej przeciwko ludzkości i to wszystkich nas łączy".
Ostrzegł przed radykałami z samozwańczego Państwa Islamskiego działającego na terenie Syrii i Iraku, ale organizującego zamachy na całym świecie.
- To jest wojna, jak niejednokrotnie mówiłem, w ramach islamu i niestety ponad 100 tysięcy muzułmanów zostało zamordowanych tylko przez Państwo Islamskie w ciągu ostatnich dwóch lat. A oprócz tego miały miejsce okropieństwa dokonywane przez podobne ugrupowania w Afryce i Azji - stwierdził.
Według niego, świat musi szybko działać, by odpowiedzieć na te połączone ze sobą zagrożenia. Miały to pokazać ataki terrorystyczne w Paryżu, w których zginęło około 130 osób.
- Obrzydliwe ataki w Paryżu pokazały, że plaga terroryzmu może uderzyć wszędzie i zawsze - zwrócił uwagę.
Członków Państwa Islamskiego król Abdullah II uważa za "pozbawionych człowieczeństwa brutali, którzy nie szanują żadnych praw ani granic".
Jordańskie władze twierdzą, że przyjęły 1,4 mln Syryjczyków, którzy uciekli przed wojną w tym kraju.
Zobacz także: Pastor: już rozumiem, jak to się stanie, że ludzie będą znakowani
Źródło: Jerusalem Post, news.yahoo.com, Al Arabiya