Niestety sąd apelacyjny w Teheranie nie przychylił się do tej prośby. Amerykańskie Centrum na rzecz Prawa i Sprawiedliwości (ACLJ) nie składa jednak broni w sprawie Abediniego.
- Mieliśmy nadzieję, że Iran okaże szacunek dla podstawowych praw człowieka, jeśli chodzi o pastora Saaeda. Niestety jednak okazało się inaczej. Zastanawiamy się obecnie nad innymi opcjami, które zwiększą presję na Iran ze strony Stanów Zjednoczonych i innych państw. Ta decyzja sądu pokazuje, jak Iran łamie zasady wolności religii, słowa i pokojowych zgromadzeń - mówi Jordan Sekulow z ACLJ.
- Pastor Saeed jest narażony na kolejne przypadki pobicia i maltretowania. Takie traktowanie mocno go osłabiło w pierwszym roku pobytu za kratkami - dodaje Sekulow.
Zrozpaczona decyzją sądu jest żona pochodzącego z Iranu Abediniego - Naghmeh.
- Mój mąż ma spędzić 8 lat w cieszącym się złą sławą więzieniu. Radykałowie codziennie mu grożą i go maltretują, ponieważ nie chce wyrzec się swojej chrześcijańskiej wiary, a jednak mój prezydent, Barack Obama, nie zająknął się na jego temat ani słowem - mówi Naghmeh.
Pastor Saeed został skazany, ponieważ sąd uznał, że stanowi on zagrożenie dla bezpieczeństwa Iranu przez to, że spotykał się z innymi chrześcijanami i zakładał kościoły domowe.
26 września na całym świecie odbędą się czuwania modlitewne w intencji duchownego.
Źródło: Charisma News