Zaniepokojenie w związku ze zwycięzcą artysty stylizującego się na kobietę wyraził rosyjski Kościół prawosławny liczący co najmniej 150 milionów członków.
"To próba umocnienia nowych norm kulturowych. Ten proces legalizacji tego, co Biblia określa nie inaczej, jak obrzydliwością, nie jest już bynajmniej nowością we współczesnym świecie. Niestety, tendencje te w dziedzinie prawnej i kulturowej idą równolegle. Świadczą o tym wyniki tego konkursu" - oświadczył szef działu informacyjnego Patriarchatu Moskiewskiego - Władimir Legojda.
Według niego, kulturowa akceptacja dla takich zjawisk jest "nawet groźniejsza od prawnej, ponieważ często ją poprzedza. Prawo sankcjonuje albo jest powołane, by sankcjonować wartości, na które zorientowane jest społeczeństwo".
Legojda żałuje, że dochodzi do upadku wartości moralnych.
"To jeszcze jeden krok w kierunku odejścia od chrześcijańskiej tożsamości kultury europejskiej" - uważa przedstawiciel Patriarchatu Moskiewskiego.
W związku ze zwycięstwem austriackiego drag queen na Eurowizji, niepokój pojawił się również na Łotwie, którą niektórzy wymieniają jako kolejny cel rosyjskiej agresji. Zdaniem Raivisa Dzintarsa, współprzewodniczącego łotewskiego Narodowego Stowarzyszenia Visu Latvijai, zwycięstwo Conchity Wurst to znakomity argument propagandowy dla Władimira Putina przeciwko zdemoralizowanej Europie.
"Lepszego prezentu dla Putina w wojnie informacyjnej nie dało się znaleźć" - zauważył Dzintars.
Więcej o reakcjach związanych z kontrowersyjnym austriackim artystą przeczytasz TUTAJ
Źródło: newsru.com, tvnet.lv