Wojewódzki był niedawno obecny na pogrzebie Anny Przybylskiej. Wysłuchał wtedy między innymi kazania księdza. Według niego, było ono banalne i kłamliwe.
- Ksiądz w kościele mówił z zaangażowaniem sprzedawcy mebli. O jednej z najcudowniejszych istot, jakie znałem, wygłaszał frazesy rodem z Wikipedii. Padały slogany o tym, że „Bóg jest łaskawy i sprawiedliwy”. To największe kłamstwo, jakie czytałem, od dwóch tysięcy lat. Tylko bezlitosny egoista potrafi zabrać młodą matkę trójce dzieciaków - odniósł się do śmierci Przybylskiej dziennikarz.
Na tym nie skończyło się jego zażenowanie. Wojewódzki dalej oskarża też Boga.
- W trakcie mszy poświęconej zmarłej osobie Kościół nie zajmuje się tym, kto odszedł, nie zajmuje się jej rodziną i bólem. Kościół zajmuje się sobą. Swoim pieprzonym ewangelicznym narcyzmem. Jak padły słowa „przeprośmy za nasze grzechy”, to aż zacisnąłem pięści z bezradności. A kiedy wy przeprosicie za swoje - za obłudę, pedofilię, zachłanność i bizantyjski styl życia? Kiedy ten wasz Bóg przeprosi rodzinę Ani, że gdy ona odchodziła, on zajmował się doglądaniem budowy kolejnej świątyni. Niech przeprosi Jarka, że zabrał matkę jego dzieci - komentuje.
Wojewódzki ironicznie przyznaje, że "dzięki Bogu" jest ateistą. Zawzięcie krytykuje wciąż wiarę.
- Uważam, że bycie w tym kraju ateistą to akt odwagi i suwerennego myślenia. My po śmierci nie zjeżdżamy do zajezdni o nazwie „życie wieczne”. My chcemy użyć życia za życia. (...) Zawsze najprawdziwsze było dla mnie zdanie: „Jeśli Bóg jest, to dlaczego Go nie ma”. Religia jest albo dla tchórzy, albo dla ludzi niepotrafiących mocno, ale samodzielnie trzymać steru własnego sumienia. Wiara coraz częściej kojarzy mi się z oddawaniem czci szakalom przez osły. Kościół jest jak McDonald's - przede wszystkim liczy klientów. Jakość obsługi schodzi na kolejny plan - nie spuszcza z tonu dziennikarz.
Zapytany o to czy "czasami nie ma poczucia, że brak mu kwalifikacji" do krytycznego wypowiadania się w sprawach Kościoła katolickiego, odnosi się do pedofilii wśród księży.
- Konikiem niektórych księży są dzieci albo brzydkie filmy z nimi. I też nie mają do tego kwalifikacji, a jednak ich ciągnie. Ja mam podobnie. Szymon Hołownia zawsze mi powtarza, że Kościół to nie jacyś oni. Kościół to podobno my wszyscy. Czy tego chcemy czy nie - stwierdza gwiazdor TVN.
A to nie koniec jego kpin z Kościoła katolickiego i Boga.
- To, co ostatnio wyprawiają w Polsce, to absolutny obyczajowy zaduch i uzurpowanie sobie prawa do gmerania nam w duszach bez znieczulenia. Tłumienie wolności słowa, pakowanie się z czarnymi drogimi butami na porodówkę, do nauki i naszego portfela. Kościół przestał być narzędziem Chrystusa, a stał się narzędziem chytrusa - mówi.
Wśród internautów komentujących wywiad zarówno na portalu Gazeta.pl, jak i na relacjonującym go Onet.pl, wywiązała się dyskusja między innymi na temat Boga i wiary. Zdania są podzielone i jak to często bywa, dochodzi do dyskusji wierzących z niewierzącymi.
Nam do gustu przypadł wpis jednej z internautek podpisującej się jako "aga 100":
"Ateista to takie dziwne stworzenie...w Boga nie wierzy podobno, ale chętnie Go o wszystko obwinia".
A co Wy odpowiedzielibyście Kubie Wojewódzkiemu?
Pełny wywiad TUTAJ
Źródło: Gazeta.pl, Onet.pl