59-letni John Grisham mówi, że w Stanach Zjednoczonych do więzienia trafia zdecydowanie zbyt wielu ludzi między innymi za oglądanie pornografii dziecięcej.
- Mamy więzienia pełne osób w moim wieku. To 60-letni biali mężczyźni, którzy nigdy nikogo nie skrzywdzili i nie dotknęliby dziecka, ale pewnego wieczoru weszli do Internetu i zaczęli surfować. Może na przykład za dużo wypili i nacisnęli niewłaściwe przyciski, poszli za daleko i oglądali dziecięcą pornografię - mówi Grisham.
Podając przykład zbyt surowej kary, odwołał się do "dobrego faceta ze szkoły prawniczej", który został przyłapany przez kanadyjskie służby na oglądaniu dziecięcej pornografii. Należy zwrócić uwagę, że według Grishama, bardziej "niewinne" jest oglądanie niepełnoletnich dziewczynek niż chłopców.
- Wypił za dużo i wszedł na stronę internetową, gdzie było napisane "16-latki". To były 16-latki, a wyglądały jakby miały 30 lat. Nie powinien był tego zrobić. To było głupie, ale to nie byli 10-letni chłopcy. Nikogo nie dotknął, a tydzień później agenci zapukali do jego drzwi. Trafił do więzienia na trzy lata - opisuje kanadyjski kazus Grisham.
Najwyraźniej pisarz nie zdaje sobie sprawy lub nie chce zdawać, że popyt stymuluje podaż. Osoby wchodzące na strony internetowe z pornografią tworzą zainteresowanie, przez co w celach finansowych wykorzystywane są różne osoby, w tym przypadku dzieci.
Tym samym, internauci ci pośrednio przyczyniają się do rozwoju tego haniebnego procederu.
Źródło: The Telegraph