Były reprezentant Stanów Zjednoczonych w piłce nożnej Eddie Pope w 2011 roku znalazł się na liście sław tej dyscypliny w swoim kraju. W 1997 r. został uznany za najlepszego obrońcę w amerykańskiej lidze MLS.
Do kościoła chodził jeszcze jako chłopiec. Ale, jak podkreśla, to nie wystarczy.
- Gdy dorastałem, chodziłem co niedzielę do kościoła z moją rodziną. Choć był on dla mnie istotny, wkrótce stało się to dla mnie bardziej rutyną niż szczerą wiarą. Zmiana zaczęła zachodzić, gdy byłem na pierwszym roku studiów na Uniwersytecie Karoliny Południowej. Grałem w piłkę, ale i w futbol amerykański. To był dla mnie wyczerpujący czas, ponieważ miałem przez to dwa treningi w ciągu dnia. Wkrótce się wyeksploatowałem. Wtedy kolega z drużyny dał mi kartkę, na której znajdowały się biblijne psalmy. Wydały mi się bardzo sensowne. Dały mi też pokój i siłę, której potrzebowałem, by dawać sobie radę każdego dnia - wspomina Eddie Pope.
Były piłkarz podkreśla, że trzeba mieć w życiu żywą relację z Bogiem.
- Zrozumiałem, że Bóg jest Bogiem "osobistym". Jego Słowo może mieć zastosowanie w każdej sytuacji. Pojąłem też, że nadszedł czas, by skończyć z pozorami, przestać traktować moją relację z Bogiem jako rutynę i zacząć czynić ją fundamentem mojego życia. Więc w taki dziwny sposób piłka nożna wymusiła na mnie, bym rozwinął relację z Bogiem. To najlepsza rzecz, jaka kiedykolwiek mi się przydarzyła. Przy tym ciągłym podróżowaniu i oderwaniu od rodziny to, że Bóg jest częścią każdego mojego dnia, jest podstawą. Życie jest zbyt krótkie, by żyć bez Boga. On jest kimś niezbędnym - zaznacza Pope.
Przypomnijmy, że Biblia mówi, iż za grzech jest kara, a bez Jezusa znajdujesz się na drodze do piekła:
"Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć". (Rz. 6,23).
"I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle." (Mt. 10,28)
Dobrą nowiną jest to, że Bóg Cię kocha. Ukochał Cię tak bardzo, że posłał Swojego jedynego Syna, "aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (Rz. 10,9).
Zbawienie możesz przyjąć przez wiarę w ofiarę Jezusa Chrystusa na krzyżu za nasze grzechy. Gdy uczynisz Go swoim Panem i Zbawicielem i spróbujesz nawiązać z Nim osobistą relację, On objawi Ci się i da Ci zupełnie nową naturę, jak napisano:
"Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe." (2 Kor. 5,17).
Jeśli jeszcze nigdy nie poprosiłeś Jezusa, by wszedł do Twojego serca, rozważ to i pomódl się do Boga tymi lub własnymi słowami:
Drogi Ojcze,
jestem grzesznikiem, popełniłem wiele złych rzeczy w moim życiu. Nie jestem w stanie zasłużyć na zbawienie. Przepraszam Cię za moje grzechy. Proszę, wybacz mi. Wierzę, że Jezus Chrystus umarł za mnie na krzyżu, został pochowany i zmartwychwstał. Panie Jezu, proszę wejdź do mojego serca, zbaw moją duszę i zmień moje życie. Bądź moim Panem i Zbawicielem. Chcę nawiązać z Tobą relację i poznawać Cię. Proszę, napełnij mnie Duchem Świętym i prowadź mnie każdego dnia. Amen.
Przyjacielu, jeśli z serca pomodliłeś się tą modlitwą i uczyniłeś Jezusa Chrystusa swoim Panem i Zbawicielem, to właśnie zrobiłeś najważniejszą rzecz w swoim życiu!
Teraz czytaj Pismo Święte, rozmawiaj z Jezusem w modlitwie, szukaj Go i pójdź do gorącego dla Boga kościoła, który pomoże Ci wzrastać w Jezusie, a także da Ci możliwość bycia w społeczności z innymi wierzącymi.
Źródło: Black Christian News
Stwierdzam, że jego przemyślenia, apele czy objawienia i wrażenia są nie ...