Na koncercie zagrały światowe gwiazdy. Oprócz Ariany Grande, po której koncercie 22 maja doszło do krwawego zamachu bombowego, także Katy Perry, Coldplay, Take That, Pharell Williams, Miley Cyrus i właśnie Bieber.
Piosenkarz postanowił przy tej okazji powiedzieć coś o Bogu.
- Bóg jest dobry pośród ciemności. Pośród zła. Bóg jest pośród czegokolwiek, co dzieje się na świecie. On cię kocha i chce ci pomóc - oświadczył.
Podkreślił, że przez swój występ pragnie oddać hołd osobom, które zginęły i okazać miłość ich rodzinom.
- Podnieście ręce, by ich uhonorować. Wszyscy powiedzcie: "kochamy was" - wzywał publiczność, a ta reagowała.
Dwa tygodnie wcześniej Bieber złożył deklarację wiary na swojej stronie na Instagramie. Napisał: "Idę za Jezusem".
Jeszcze wcześniej zdarzało się, że Bieber uwielbiał Jezusa na swoich koncertach.
Tak było w Paryżu, gdy zagrał popularną chrześcijańską pieśń "I Could Sing of Your Love Forever".
Piosenkarz od jakiegoś czasu zdaje się coraz mocniej angażować w sprawy wiary. Jest zwiazany z nowojorskim kościołem Hillsong.
W poprzednich latach był znany nie tylko ze swojej twórczości artystycznej, ale również ze swoich wybryków - palenia marihuany, wandalizmów czy prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Zobacz także: Wspaniałe słowa gwiazd o Bogu. Zobacz kto! (WIDEO)