Jak wiadomo, Neuwirth stylizuje się na kobietę z brodą. To właśnie ten transseksualny styl przysporzył mu w dużej mierze popularności w Europie. Stał się adwokatem i ikoną ruchu LGBT. Teraz musiał zdobyć się na trudne wyznanie. Musiał, bo skłonił go do tego szantaż jego byłego partnera. Miał on grozić artyście, że ujawni fakt jego choroby światu. Neuwirth postanowił, że nie będzie czekał i uprzedzi go. Na Instagramie napisał, że "nie pozwoli się nikomu zastraszać".
Piosenkarz przyznał, że z chorobą zmaga się od wielu lat. Poddaje się leczeniu, które ma przynosić mu ulgę na tyle, że czuje się lepiej. Oświadczenie miał wygłosić także dlatego, by wystąpić przeciwko stygmatyzacji osób będących nosicielami wirusa HIV. Conchita podkreśla, że jego rodzina i bliscy od lat wiedzą o jego chorobie.
Z raportów Światowej Organizacji Zdrowia wynika, że jedyną populacją, w której systematycznie rośnie liczba zakażeń HIV jest populacja mężczyzn uprawiającysh seks z mężczyznami.
Do problemu HIV wśród homoseksualistów odniosła się na łamach "Rzeczpospoplitej" psycholog Bogna Białecka. Wskazała ona, że z raportów Światowej Organizacji Zdrowia wynika, iż jedyną populacją, w której systematycznie rośnie liczba zakażeń HIV, jest populacja mężczyzn uprawiającysh seks z mężczyznami. Jak zauważyła, badania przeprowadzone w 2003 roku w Holandii pokazały, że homoseksualiści będący w stałym związku mają średnio siedmiu partnerów seksualnych w ciągu roku, a mężczyźni stanu wolnego – średnio 22 partnerów w ciągu roku.
Na podstawie: tvn24.pl, Rp.pl