W piosence, którą stworzył we współpracy z gwiazdą muzyki dziecięcej Majką Jeżowską, padają m.in. słowa: "Nie możesz zasnąć i przestać śnić, a życie chciałbyś dzielić tylko z nim".
Piaseczny potwierdził, że te słowa są skierowane od niego do innego mężczyzny.
W wywiadzie dla Radia Zet określił piosenkę mianem "odważnej".
- To znaczy odważna, co to za odwaga, na świecie to są normalne rzeczy, a w Polsce jeszcze nie do końca. W każdym razie mówię o tym, pisząc tę piosenkę i śpiewając ją, że każdy rodzaj miłości jest bardzo ważny i dobry i że nie wolno nikogo wykluczać. Że najważniejsza jest miłość, a nie to, kto, kogo i dlaczego kocha. Niech wszyscy się kochają, jeśli tylko chcą - stwierdził.
Jak oświadczył, uznał, że trzeba się "określić" ze względu na panującą rzeczywistość.
- Nasza rzeczywistość społeczno-polityczna zmusza do tego, aby się określać, jeśli masz inne preferencje. Tak, to jest piosenka o mnie. Mówię o tym z uśmiechem - zadeklarował.
Jakoś mnie cieszy ten coming out Piasecznego, wiem, że wszyscy mówią, że to nic nowego, ale dla niego to na pewno ważny moment i nie ma co go deprecjonować, tym, że i tak wszyscy wiedzieli. Także, Andrzej Piaseczny brawo ?️? A reakcja tego dziennikarza jest najlepsza XD pic.twitter.com/QUds1HaNIE
— ⚡Monika she/her (@mohikawraps) May 8, 2021
Piosenkarz w swojej wypowiedzi w pośredni sposób powielił często podnoszone nieprawdziwe hasło "miłość to miłość" sugerujące, że wszystko jest właściwe, niezależnie od okoliczności.
Czy za właściwe można uznać związki kazirodcze, poligamiczne albo pedofilskie? Czy tu również możemy powiedzieć, że "miłość to miłość" i "róbta, co chceta"?
Piosenkarz stwierdził również, że "na świecie to (związki homoseksualne) są normalne rzeczy".
To jednak, że dana rzecz jest uznawana w niektórych krajach za normalną, nie świadczy o tym, że faktycznie jest ona rzeczą słuszną, właściwą i dobrą.
Tu można przywołać choćby powszechnie akceptowaną na Zachodzie morderczą praktykę aborcji na żądanie, rosnącą cenzurę, aresztowania chrześcijan za wygłaszane przez nich poglądy sprzeczne z poglądami liberalnymi. To wszystko dziś widzimy w przywoływanych przez "Piaska" krajach. Trudno jednak powiedzieć, że są to słuszne praktyki.
Andrzej Piaseczny podkreśla również we wspomnianej wypowiedzi, że "nie wolno nikogo wykluczać". I nie taki jest cel chrześcijaństwa. Nie można jednak zaakceptować promowania homoseksualizmu, ponieważ, jak widzimy na wspomnianym Zachodzie, prowadzi to do daleko idących zmian społecznych, które skutkują homoseksualną dyktaturą i pogwałceniem praw przeciwników ideologii LGBT.
Wreszcie, co najważniejsze, "Piasek" pomija to, co sam Bóg uważa na temat związków jednopłciowych. A o tym czytamy w "Piśmie Świętym". Nazywa ono związki homoseksualne "obrzydliwością" i "zboczeniem". Już od samego stworzenia widzimy, że Bożym planem (a On ma dla ludzi nalepszy plan) jest małżeństwo mężczyzny z kobietą. Jednocześnie Bóg wzywa grzeszników do upamiętania i nawrócenia się.
Na koniec należy przypomnieć, że istnieje wiele przykładów osób, które były homoseksualistami. Doznały jednak nawrócenia i przez moc Jezusa Chrystusa uzyskały wolność od gejowskiego stylu życia.