Syn słynnego kaznodziei Davida Wilkersona pisze:
"Komu wiele dano, od tego wiele będzie się żądać, a komu wiele powierzono, od tego więcej będzie się wymagać. (Łuk. 12,48)
Większość chrześcijan nie ma mocy. Dla niektórych to stwierdzenie brzmi śmiało, dla innych jest to coś oczywistego. W każdym razie, jest to opinia, której wolałbym nie wyrażać.
Zastanówmy się, jak wygląda dziś "normalne" chrześcijaństwo u typowego wierzącego. Jest on trochę samolubny, trochę materialistyczny, a większość jego codziennych decyzji ma na celu poprawę jego życia. Należą do tego dążenia duchowe - od jego grupek kościelnych przez publikacje, które ściąga, po seminaria, na które uczęszcza.
W tych rzeczach nie ma niczego złego. Pan chce, by nasze życie było błogosławione, ale dla niektórych chrześcijan są to tylko światowe dążenia. Chodzi w nich o samodoskonalenie się, nie o Królestwo Boże i mogą one wyssać z wierzącego prawdziwą moc ewangelii.
To, co jest dziś uznawane za normalne chrześcijaństwo, jest zapewne obrazą dla Boga. Jest ono nie tylko pozbawione mocy i pasji, ale i poświęcenia. Jest pozbawione krzyża, a więc i Chrystusa. Nie zrozumcie mnie źle. Jestem za Bożą łaską i nie chciałbym nikogo nadmiernie obciążać. Nadszedł jednak czas dla Kościoła, by sprawdził czy nasze "duchowe" starania zbliżają nas do Bożego serca czy też sprawiają, że biegamy w kółko.
Pozwól, że zadam Ci pewne pytanie. Czy uważasz, że dla Twojego duchowego zdrowia lepiej byłoby uczęszczać do kościoła, który nie głosi zbyt dużo ewangelii, Bożego Słowa ani nie ma pasji dla Jego Królestwa? Kościoła, w którym nikt tak naprawdę nie żyje według Jego przykazań? Czy też lepiej byłoby chodzić do Kościoła, który uwielbia Boże Słowo, ogłasza ewangelię i ma grupę domową dla każdego rodzaju wierzącego?
Ja skromnie chciałbym zasugerować, że ta druga opcja byłaby bardziej niebezpieczna dla Twojego duchowego zdrowia. Dlaczego? Ponieważ Jezus głosi, że komu wiele dano, od tego wiele będzie się wymagać. Dla kogoś, kogo życie nie jest zgodne z biblijną prawdą, której go nauczono, Dzień Sądu będzie straszny.
Gary Wilkerson jest dyrektorem międzynarodowej misji World Challence założonej przez jego ojca - Davida Wilkersona.
Opracowanie: ChnNews.pl
Źródło: davidwilkersontoday.blospot.com