Była gubernator Alaski przemówiła podczas konferencji konserwatystów w National Harbor w amerykańskim stanie Maryland.
Aby zilustrować różnicę między chrześcijaństwem i radykalnym islamem posłużyła się przykładem prezydenta Baracka Obamy. Islamiści zapowiedzieli niedawno, że zatkną swoją flagę na Białym Domu, a samemu Obamie... zetną głowę.
Nie jest tajemnicą, że obecny prezydent Stanów Zjednoczonych nie jest też ulubieńcem chrześcijan, między innymi ze względu na swoje przychylne podejście do legalizacji małżeństw homoseksualnych czy aborcji.
A jednak choć obie wspomniane grupy za nim nie przepadają, ich reakcja jest skrajnie różna. Z wypowiedzi Sarah Palin wynika, że islamiści kierują się nienawiścią, wrogością, a chrześcijanie - miłością.
- Podczas gdy chrześcijanie z pochyloną głową modlą się za Pana (Obamę, red.), radykalni islamiści chcą odciąć Panu głowę - zaznaczyła Palin.
Jednocześnie była gubernator skrytykowała prezydenta za to, że nie nazywa islamskich ekstremistów po imieniu.
- Udawanie, że tego nie ma, nie sprawi, że to odejdzie. Świat, którego chce Państwo Islamskie to świat, który im ulegnie. Ale my nigdy nie ulegniemy złu - podkreśliła.
Przypomnijmy, że niedawno prezydent Obama porównał bestialstwa, jakich dopuszczają się dżihadyści do czynów "chrześcijan" z czasów krucjat i inkwizycji. Informowaliśmy o tym TUTAJ
Palin kandydowała na stanowisko wiceprezydenta w 2008 roku, gdy o prezydenturę starał się senator John McCain. Przegrali wówczas z Obamą i Joe Bidenem.
Czytaj także: Franklin Graham zwrócił się do dżihadystów. Oto co powiedział
Źródło:
Informacja dla portali internetowych:
Kopiowanie całości artykułu niedozwolone. Przy użyciu większości tekstu wymagana informacja: "Pełna treść artykułu TUTAJ" (obowiązkowe podlinkowanie artykułu). W razie wykorzystania pojedynczych fragmentów, prosimy o wzmiankę o źródle (jak podaje portal chnnews.pl...)