"Co dzieje się na świecie? #III Wojna Światowa?" - brzmiał tytuł przesłania Grega Lauriego - pastora wielotysięcznego kościoła Harvest Christian Fellowship w Kalifornii.
Hashtag WorldwarIII (III Wojna Światowa) jest ostatnio coraz popularniejszy.
Ludzie obserwują rosnącą przemoc, zbrodnie, kalifat, terroryzm i zastanawiają się czy znajdujemy się w przedsionku globalnego konfliktu.
Czy to oznacza, że Bóg stracił nad tym kontrolę?
Nie. Według pastora Lauriego, wszystko to dzieje się dlatego, że ludzie żyją w grzechu.
- Pewnego dnia wszystko będzie dobrze, ale ten dzień jeszcze nie nadszedł. Wszystko idzie według Bożego planu - stwierdził.
Według niego, w oku cyklonu wydarzeń czasów ostatecznych znajduje się Izrael, choć jest on niewielkim krajem.
- Bóg obiecał błogosławieństwo tym, którzy błogosławią Izrael, a przekleństwo tym, którzy tego nie robią - przypomniał.
Laurie wskazuje na coraz bliższe kontakty Iranu z Rosją, zwłaszcza w kontekście obrony syryjskiego reżimu. Jak stwierdza, ich sojusz został przewidziany już 2,5 tys. lat temu w 37 i 38 rozdziale Księgi Ezechiela.
Pytanie, jak chrześcijanie powinni żyć w czasach takich jak te?
Laurie zacytował tu 1 List do Tesaloniczan 5,2-8:
"Sami bowiem dokładnie wiecie, iż dzień Pański przyjdzie jak złodziej w nocy. Gdy mówić będą: Pokój i bezpieczeństwo, wtedy przyjdzie na nich nagła zagłada, jak bóle na kobietę brzemienną, i nie umkną. Wy zaś, bracia, nie jesteście w ciemności, aby was dzień ten jak złodziej zaskoczył. Wy wszyscy bowiem synami światłości jesteście i synami dnia. Nie należymy do nocy ani do ciemności. Przeto nie śpijmy jak inni, lecz czuwajmy i bądźmy trzeźwi. Albowiem ci, którzy śpią, w nocy śpią, a ci, którzy się upijają, w nocy się upijają. My zaś, którzy należymy do dnia, bądźmy trzeźwi, przywdziawszy pancerz wiary i miłości oraz przyłbicę nadziei zbawienia."
Według pastora, fragment ten wskazuje na co najmniej trzy rzeczy, jakie powinni robić wierzący.
Po pierwsze, powinni się obudzić.
- Kiedy śpimy, nie jesteśmy świadomi wydarzeń dookoła nas. Duży posiłek sprawia, że jesteśmy senni. Podobnie niektórzy dobrze odżywieni duchowo chrześcijanie są czasem pierwsi do bycia sennym. Dzieje się tak, kiedy nabywają poznanie za poznaniem, a nic nie robią i nie są rybakami ludzi - mówił pastor.
Wezwał wierzących, by "obudzili się i byli gotowi na przyjście Pana".
Po drugie, chrześcijanie powinni otrzeźwieć.
To, według Lauriego, oznacza nie tylko nieupijanie się czy niepozostawanie pod wpływem środków odurzających, ale także bycie pod wpływem "trosk tego życia". Jak stwierdził, choć mogą to nie być rzeczy grzeszne, potrafimy czasem mieć na ich punkcie obsesję.
Po trzecie, chrześcijanie powinni się odpowiednio ubrać, jak żołnierz, bo są na bitwie.
- W chwili, gdy zawierzasz Jezusowi Chrystusowi, wchodzisz na pole duchowej bitwy. Możesz ją albo wygrać albo przegrać. Nie ma innej opcji. Jesteś naśladowcą Jezusa Chrystusa. Jest praca do wykonania. Są ludzie do zdobycia - podkreślił.
Na koniec zwrócił uwagę, że każdy kraj ma początek, środek i koniec. Podobnie Ameryka.
- Ameryki nie ma w scenariuszu czasów ostatecznych według Objawienia św. Jana. Możemy tam znaleźć Izrael, Iran, może też Rosję, a nawet Chiny. Nie ma wzmianki o obecnie największym supermocarstwie na ziemi - Stanach Zjednoczonych. Gdzie jesteśmy? - powiedział.
Według niego, może tak być z różnych przyczyn.
- Może dlatego, że zostaniemy zniszczeni w wojnie, którą przegramy. A może dlatego że upadniemy gospodarczo, militarnie i moralnie - wyraził przypuszczenie.
Zaapelował o modlitwę o przebudzenie w USA.
Zobacz także: Ekspert ds. proroctw: to może być wprowadzenie do zapowiedzianej w Biblii wojny
Źródło: Christian Post