Znany amerykański ewangelista zauważa w swoim wpisie na Facebooku, że Biblia mówi, iż w czasach ostatecznych będzie funkcjonował jeden światowy system, a w Objawieniu św. Jana czytamy:
"On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole, i że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia". (Obj. 13,15-18).
Mimo to, zdaniem Grahama, akurat ten konkretny mikroczip nie jest znamieniem, o którym mówi Biblia. Z drugiej strony, "daje on do myślenia, na ile blisko jesteśmy".
"Chrześcijanie na całym świecie zastanawiają się czy Covid-19 jest używany, by populacja świata przyjęła tego rodzaju znamię bez względu na formę, jaką może ono przyjąć. Jeżeli możliwy do zeskanowania podskórny czip może zawierać informacje o szczepieniu, to dodanie danych osobistych i finansowych może stanowić już tylko niewielki krok od tego" - stwierdza.
Jak przyznaje, może to brzmieć przerażająco, jednak ludzie, którzy zaufali Jezusowi Chrystusowi nie muszą się obawiać.
"Nie powinniśmy żyć w strachu. Bóg powiedział nam, co nadejdzie - w Swoim Słowie. Upewnij się, że twoje imię jest zapisane w Księdze Życia Baranka. Pokutuj za swoje grzechy i zawierz Jezusowi Chrystusowi" - zaapelował Franklin Graham.
Ewangelista przyznaje, że ma podejrzenia, iż światowi przywódcy używają pandemii jako usprawiedliwienia dla zwiększania kontroli nad społeczeństwem.
Więcej szczegółów na temat wspomnianego mikroczipu w artykule: Szwecja: wszczepiają czipy z certyfikatem covidowym