Tę tragiczną informację podał na Facebooku redaktor magazynu "Patriarchat" - Anatolij Babinskij. Później wiadomość potwierdził znany kanał Hromadske.tv znany z relacjonowania burzliwych wydarzeń w Kijowie.
Solczanik pracował w katedrze historii Ukrainy.
Był uczestnikiem wielu konferencji naukowych, a także jednym z organizatorów letniej szkoły dla studentów kierunków humanistycznych w obwodzie lwowskim.
Ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec - Radosław Sikorski i Frank Walter Steinmeier, prezydent Ukrainy - Wiktor Janukowycz i liderzy opozycji podpisali porozumienie zakładające powrót do konstytucji z 2004 ograniczającej uprawnienia prezydenta na rzecz parlamentu. Przewiduje ono także przedterminowe wybory prezydenckie. Mają się one odbyć najpóźniej w grudniu. W ciągu 10 dni ma zostać utworzony również rząd jedności narodowej.
Później ukraiński parlament zaakceptował przywrócenie konstytucji z 2004 r., przyjął ustawę umożliwiającą wypuszczenie z więzienia byłej premier Julii Tymoszenko i odsunął od wykonywania obowiązków służbowych p.o. ministra spraw wewnętrznych Witalija Zacharczenkę odpowiedzialnego za brutalne stosowanie siły podczas demonstracji antyrządowych i za śmierć cywilów.
Te kroki i ustalenia nie przekonały "Prawego Sektora", a także innych radykalnie nastawionych demonstrantów na Majdanie. Wygwizdali oni liderów opozycji, a jeden z członków samoobrony Majdanu zapowiedział ze sceny, że jeśli Wiktor Janukowycz nie poda się do dymisji do jutra do godz. 10, to on razem ze swymi towarzyszami rozpocznie szturm z bronią w ręku. Nie jest zatem wykluczone, że po raz kolejny w Kijowie dojdzie do rozlewu krwi.
Źródło: credo-ua.org