Miejscowa policja wszczęła dochodzenie w sprawie listów z pogróżkami, które znalazły się w skrzynkach pocztowych mieszkańców kilku szwedzkich miast, w tym Sztokholmu. Najwyraźniej napisali je zwolennicy Państwa Islamskiego.
Listy zawierają symbol tej terrorystycznej organizacji i groźbę wobec "niewiernych", że jeśli nie zostaną muzułmanami albo nie będą płacić tzw. dżizji czyli podatku religijnego, to zostaną im obcięte głowy.
"W imieniu Allaha miłosiernego, pełnego łaski. Wam, którzy nie jesteście niewiernymi, zostaną obcięte głowy w ciągu trzech dni w waszym własnym domu. Potem dokonamy eksplozji na waszych zgniłych ciałach. Macie trzy opcje do wyboru: 1. Przejście na islam. 2. Zapłatę dżizji. 3. Ścięcie. Policja was nie ochroni, nie uratuje przed morderstwem. Śmierć nadchodzi do was wszystkich".
Policja i służby wywiadowcze badają notki, analizując między innymi umieszczone na nich znaki i użyty język.
W rejonach szczególnie zagrożonych rozmieszczono dodatkowe patrole policji. Na razie nie doszło do ataków, choć listy pojawiły się 10 grudnia.
To kolejny tego rodzaju przypadek w Szwecji.
W październiku na budynkach firm, których właścicielami są asyryjscy chrześcijanie, pojawiły się napisy: "nawróćcie się albo gińcie" i "Kalifat jest tutaj".
Tylko w tym roku do Szwecji przyjechało około 200 tys. imigrantów. W związku z tak masowym napływem i zbyt dużym obciążeniem dla państwowego systemu opieki rząd w Sztokholmie postanowił ostatnio zaostrzyć politykę migracyjną.
Zobacz także: Szwecja: odwet mieszkańców za akty wandalizmu imigrantów. To już otwarta wojna
Źródło: Daily Mail, Christian Today