Orban, który jest protestantem, odpowiadał na pytania związane z kryzysem migracyjnym. Wywiadu udzielił niedługo przed referendum dotyczącym uchodźców.
Podkreślił, że masowy napływ muzułmańskich imigrantów, ludzi z innego kręgu kulturowego, to poważne zagrożenie dla przyszłości Europy.
Potwierdził podejrzenia jednego z amerykańskich protestanckich portali, który wyraził opinię, że lewicy zależy na sprowadzaniu muzułmanów, bo oni nigdy nie zagłosują na ugrupowania o chrześcijańskich poglądach.
- Logiczne jest przypuszczenie, że napływ osób należących do muzułmańskiej społeczności sprawi kłopoty, jeśli chodzi o głosy dla partii chrześcijańskich. Oni będą głosować na lewicę albo prawica będzie musiała przekształcić się w partie, w których chrześcijańskie wartości znajdą się na marginesie - powiedział w wywiadzie Orban.
Podkreślił, że byłaby to wielka strata, ponieważ było już wielu "wspaniałych liderów", którzy opowiadali się za chrześcijańskimi wartościami w Europie.
Zastrzegł jednak, że stronnicy lewicy mogą się przeliczyć, bo muzułmanie mogą pozakładać własne partie, o ile będzie ich już wystarczająco dużo. Jako przykład podał Holandię, gdzie takie ugrupowanie już powstało.
Premier Węgier jest przy tym pewien, że chrześcijanie nie zginą.
- Nauczyłem się, że jeśli dwóch lub trzech jest zgromadzonych w imię Jezusa, to On tam jest. Dlatego trudno jest sobie wyobrazić, by chrześcijanie zniknęli, bo zawsze będzie ich co najmniej dwóch lub trzech - zaznaczył Orban.
Źródło: Reformatus.hu
Zobacz także: Barack Obama właśnie opowiedział się za Nowym Porządkiem Świata? Zobacz te słowa