Pierwszy raz, 25 września, gdy wracał z pielgrzymki z państw bałtyckich.
Został poproszony przez litewską dziennikarkę o to, by wyjaśnił swoje słowa o tym, że Litwa powinna być "mostem" między Wschodem i Zachodem.
Jak stwierdził, Litwa stanowi dziś część Zachodu jako członek Unii Europejskiej i NATO. Jednak Litwa też wiele wycierpiała i kiedy spojrzy na wschód, to tam spoczywa jej "trudna historia", choć jej część nadeszła też z drugiej strony.
- Część tej tragicznej historii przyszła z Zachodu. Od Niemców, Polaków, ale zwłaszcza od nazizmu. To nadeszło z Zachodu. A ze Wschodu od imperium rosyjsiego. Budowanie mostów wymaga siły wynikającej nie tylko z przynależności, ale i swojej tożsamości - stwierdził.
Zapis jego wypowiedzi przekazał serwis Catholic News Agency.
Po raz drugi o Polsce papież mówił w ostatnich dniach zwracając się do włoskich zakonników - Misjonarzy św. Karolo Boromeusza. Chodziło o kwestię migracji. Polaków podał jako przykład.
Franciszek, znany z nawoływania do przyjmowania przybyszów, przypomniał zakonnikom, że sam jest synem migrantów.
"Pamiętam jak po wojnie tam, gdzie pracował mój tata przybyli Polacy, wszyscy migranci. Zostali przyjęci bardzo dobrze. Argentyna ma to doświadczenie przyjmowania, bo było praca i migranci byli potrzebni".
Papież dodał, że "to migranci budują kraj, tak samo jak zbudowali Europę, która powstała z wielu fal migracyjnych na przestrzeni wieków".
Stwierdził, że państwa żyjące w dobrobycie powinny przyjmować migrantów.
Nie jest jasne, dlaczego papież podał za przykład akurat Polaków ani czy miało to związek ze stanowiskiem polskiego rządu, który odmawia udziału w relokacji uchodźców.
Na podstawie: CatholicNewsAgency.com, DoRzeczy.pl